Wbrew pozorom jestem osobą, która czasami lubi się wyciszyć przy dobrej książce, odpocząć, zrelaksować się, zebrać energię na nowy dzień. Ostatnio miałam okazję przeczytać dwie książki, o których chciałabym Wam w tym wpisie opowiedzieć: "29 sekund" oraz "Kłamstwa". Obie książki wyszły spod pióra T.M. Logana i w Polsce zostały wydane przez wydawnictwo Bukowy Las.
Zacznijmy od książki "Kłamstwa", ma ona aż 431 stron. Jest nieco grubsza od drugiej. Łączy je jednak dość podobna szata graficzna, co dla mnie jest ogromnym plusem. Najważniejsza jest jednak treść. Postaram Wam się pokrótce nakreślić historię i przy tym zbytnio nie spoilerować.
"Kłamstwa" są thrillerem, który na początku może rozczarować, nudzić, lecz z każdą kolejną stroną akcja rozkręca się i wszystko zaczyna sklejać się w całość. Joe Lynch jest zwykłym facetem, oddanym mężem i ojcem. Pewnego dnia wszystko się jednak zmienia. W drodze do domu zauważa samochód swojej żony, która powinna w tym czasie być w pracy, zmierzający na hotelowy parking. Tam jest świadkiem kłótni Mel - swojej żony ze wspólnym znajomym - Benem. Joe postanawia wyjaśnić sobie wszystkie wątpliwości z Benem, dochodzi jednak do szarpaniny, w wyniku której Ben upada i traci przytomność. Joe wpada w panikę i postanawia wpierw pomóc swojemu synu - Williamowi, który ma problemy z oddychaniem spowodowane astmą. Joe jedzie do domu z synem. Kiedy wraca na miejsce zdarzenia, Bena już tam nie ma, nie ma również telefonu Joego, który wypadł mu podczas szarpaniny. Podczas całej akcji na jaw wychodzą kolejne kłamstwa Mel.
"Kłamstwa" są pozycją, która pokazuje wpływ mediów na nasze życie, manipulacje użytkownikami internetu. Zakończenie bardzo zaskakuje i myślę, że warto pomęczyć się na początku i dotrwać do końca. Sądzę, że za taką cenę - ok. 40 zł warto ją przeczytać i zastanowić się po tym dwa razy, co zamieszcza się w sieci, szczególnie na portalach ogólnodostępnych.
"29 sekund" jest natomiast nieco krótszą, bo jedynie 336-stronicową książką. Również jest to thriller, aczkolwiek w przeciwieństwie do poprzedniej, już od początku trzyma w napięciu. Tutaj nie ma mowy, aby nudzić się na początku. Zaczynając, można przeczytać ją od pierwszego do ostatniego słowa na jednym tchu. Sprawę ułatwia fakt, że wykorzystany został lekki język oraz duża liczba dialogów.
Główną bohaterką jest Sarah, bardzo pracowita kobieta, która pracuje na uniwersytecie i wychowuje dwójkę dzieci. Na męża nie ma co liczyć, wyjechał, ma kochankę. Pewnego dnia Sarah, wracając z pracy, ratuje małą dziewczynkę z kłopotów. Ojciec dziewczynki chce się jej za to odwdzięczyć. Może sprawić, że ktoś, kogo Sarah chciałaby się pozbyć, zniknie. I nie nie jest to mąż a jej przełożony, który ją molestuje. Wystarczy jedna, krótka, 29-sekundowa rozmowa. Główna bohaterka ze zwykłej kobiety, można powiedzieć nawet szarej myszki, staje się twardzielką. Cena to również ok. 40 zł.
Jeśli lubicie czytać, macie trochę wolnego czasu to mogę Wam te dwie książki serdecznie polecić. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tego tekstu jest sporo i pewnie przeczytanie potrwa wieki. Nic bardziej mylnego. Tekst jest dość spory a akcje wciągające. Jeśli zepniecie się, to można je przeczytać nawet w ciągu jednego dnia. A może mieliście już z nimi styczność? Jeśli tak, to koniecznie napiszcie.
Wpis powstał w ramach współpracy.
Nie znam autora, nie znam żadnej z tych powieści, ale "29 sekund" wydaje się naprawdę obiecujące ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Sama do tej pory autora nie znałam, bo to dopiero jego debiut, pierwsze książki jego autorstwa i z chęcią sięgnę po kolejne. Z tego co widziałam pojawiła się 3 książka, której u nas w Polsce jeszcze nie spotkałam.
UsuńPozdrawiam,
Amelia