Ja wiem, że opisując bloga za każdym razem, na każdej platformie podkreślam, że u mnie odczuwalne są tylko pozytywne wibracje. Nawet pod moim zdjęciu w panelu po prawej widnieje zwrot "Positive vibes only!", no ale tak się nie da. W życiu nie zawsze jest tak kolorowo, cukrowo, sami zapewne o tym bardzo dobrze wiecie.
Trudno mi milczeć, grać szczęśliwą, kiedy niedaleko ode mnie, za wschodnią granicą, rozgrywa się walka o życie w wolnym, suwerennym państwie. W czwartek, Tłusty Czwartek o świcie Rosja wspierana przez Białoruś rozpoczęła atak zbrojny na Ukrainę, bombardując bazy wojskowe, wojskowe lotniska. Ta informacja podana rano przez krajowe media była dla mnie szokująca. Nie potrafiłam zrozumieć, jak do tego doszło, dlaczego to się stało... Poczułam się, jakby to był jakiś senny koszmar, niestety to okazało się prawdą, rzeczywistością. Pączki tego dnia miały gorzki smak. Zostałam przygnieciona wiadomościami, dochodzącymi zewsząd. Potrzebowałam chwili, aby ochłonąć, pozbierać myśli.
Z Ukrainą jestem poniekąd związana. Mieszkam na Lubelszczyźnie, która z Ukrainą graniczy. Do granicy w linii prostej mam niecałe 80 km. Dwukrotnie byłam wraz z grupą wolontariuszy z mojego dawnego liceum w przygranicznych miejscowościach oraz w samym Lwowie. Pisałam Wam o tym we wpisie Podróż za 100 uśmiechów | Lwów 2018. Mam wielu znajomych na samej Ukrainie, ale też tutaj w Polsce, na uczelni, którzy pochodzą z Ukrainy.
Cholernie boję się o nich, o bezpieczeństwo ich rodzin, ale też boję się, czy być może nie spotka taki atak nas Polaków. Zagrożenie jest olbrzymie. Nie wiemy, w którą to stronę wszystko zmierza, co w planach ma Rosja. Świat zwolnił i bacznie obserwuje to, co się dzieje na Ukrainie, ale też trzeba żyć, pracować, uczyć się... To, że ktoś na swoich na Social Mediach pokazuje się radosną, nie komentuje całej sytuacji, nie oznacza, że tego wewnątrz siebie nie przeżywa.
Nie wiem, co będzie dalej z e-bookiem. Stan wyjątkowy w Polsce na terenach graniczących z Białorusią zostanie przedłużony prawdopodobnie do czerwca w związku z nieukończoną jeszcze budową zapory. Nie wiadomo jednak, czy to nie ulegnie zmianie, czy ten obszar nie zostanie być może powiększony o tereny graniczące z Ukrainą. Sytuacja jest naprawdę trudna, nie chcę prorokować, jak to się potoczy. E-book odchodzi, więc nieco na boczny tor. Będę nam nim działać, ale nie mogę obiecywać, że pojawi się do wakacji 2023, są rzeczy ważniejsze, poważniejsze problemy niż to, czy uda mi się skończyć e-booka. Tutaj chodzi o nasze bezpieczeństwo, bezpieczeństwo Europy. Nie potrafię pojąć, że w XXI wieku dzieją się takie rzeczy, że ktoś z dnia na dzień napada na inne państwo, kierowany swoimi chorymi ambicjami.
Pozostaje nam mocno wierzyć, modlić się, wspierać naszych sąsiadów za wschodniej granicy dobrym słowem, a także finansowo, materialnie, jak potrafimy. Należy porzucić wszelkie żale, nie można patrzeć na naród ukraiński przez pryzmat czarnych kart w historii, bo tak jak mówię, tutaj chodzi o bezpieczeństwo nas wszystkich. Bądźmy ponad podziałami, bo niektórzy tylko do tego dążą, aby nas wszystkich skłócić. Starajmy się dążyć do pokoju, aby nasze dzieci, wnuki mogły żyć spokojnie. Nie popadajmy też w panikę, która może pociągnąć za sobą gorzkie konsekwencje, z których ciężko może być nam wyjść. Zachowajmy spokój. Filtrujmy wiadomości, które pojawiają się w mediach. Dużo z nich to fake newsy, które nie mają nic wspólnego z prawdą.
Apeluję również o to, aby powstrzymać się przed osądzaniem ludzie pochodzenia rosyjskiego czy białoruskiego, których spotkacie na swojej drodze. Oni nie mają wpływu na to, co sobie wymyślili ludzie na wysokich stołkach. Nie zmienią biegu rzeczy. Oni również na tym cierpią.
Podsumowując, nie popieram zbrojnej inwazji, która została przeprowadzona przez Rosjan. Nie popieram szantażu na krajach zewnętrznych. Według mnie nie tędy droga. Na wojnie cierpią najbardziej Bogu ducha winni ludzie, cywile. Na Ukrainie kryzys trwa już 8 lat. To już 8 lat cierpienia ludzkiego, wielu już straciło bliskich, majątki swojego życia i stracą to kolejni. Czy to było konieczne... Nawet wtedy, kiedy ten kryzys się zakończy, a miejmy nadzieję, że to się stanie jak najszybciej, nic już nie będzie tak, jak było.
To jest mój komentarz w tej sprawie. Nie będę poruszać tego tematu dogłębniej, bo nie jestem ekspertem od geopolityki. Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej ze sprawdzonego źródła, polecam stronę albo aplikację KiKŚ.
Poniżej piosenka, którą nagraliśmy z grupą wolontariuszy ponad 3 lata temu.
#standwithukraine
OdpowiedzUsuń❤
UsuńPoczekamy na Ciebie kochana.
OdpowiedzUsuńPostaram się wrócić, jak najszybciej z nowymi pomysłami ;)
UsuńOczywiście że poczekamy tu na Ciebie,bież czasu ile potrzebujesz:To co się dzieje jest straszne ale nie możemy popadać w panikę.To że ktoś się pokazuje na blogu uśmiechnięty to nie znaczy że sytuacja go nieobeszła.Czasem jest to sposób na radzenie sobie z ogromnym stresem,ja właśnie tak mam..Jak jestem przerażona to szukam miłych i zabawnych sytuacji aby strach i panikę ogarnąć..Pozdrawiam serdecznie i powodzenia życzę:)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale na wielu twórców internetowych spadł ogromny hejt, że dodają wesołe posty, filmy stories, zamiast mówić o sytuacji geopolitycznej, pokazywać jak pomagają Ukrainie. Ja to przemyślałam i na ten moment odpuszczam, ale będę z Wami! Dziękuję za zrozumienie ❤
UsuńŁączę się w bólu sąsiadko. Jak wiesz też jestem z Lubelszczyzny, do Dorohuska czyli przejścia granicznego z Ukrainą mam w linii prostej 66 km także to co się tam dzieje nie jest mi obojętne. W dodatku kilka razy byłam na Ukrainie, mamy też znajomych z okolic Kowla... Straszne, że ludzie nie wyciągnęli wniosków z przeszłości a historia zatacza koło :( Nie mogę w to uwierzyć :(
OdpowiedzUsuńTo, co się dzieje w tym momencie, jest mocno szokujące. Człowiek, który to wywołał, wysłał na wojnę, na pewną śmierć, głównie młodych mężczyzn, naszych rówieśników, wmawiając im jakieś bzdury. Ten człowiek, nie chce się zatrzymać, pomimo sprzeciwów obywateli swojego kraju oraz mieszkańców całego świata. Wręcz przeciwnie nadal grozi, zastrasza... Morduje cywilów, także kobiety i dzieci... Straszne czasy nastały!
UsuńRozumiem Cię, i całym serduszkiem wspieram <3 Ciężka ta cała sytuacja, widzę wiele możliwości. Mam jednak nadzieję, że wszystko się ułoży. Modlę się o siłę dla Ukrainy i świata.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze ❤
UsuńTrzymaj się Amelko, cały czas modlę się za wszystkim poszkodowanych, i za Rosjan, którzy niczemu nie są winni. Też są mi w jakiś sposób wszyscy bliscy, mój tato pochodził z Białorusi. Musimy wierzyć, że to się zmieni i będzie pokój, czego życzę z całego serca. Póki co, zbieram co się da, żeby jutro zanieść na zbiórkę dla poszkodowanych. Sercem jestem z Tobą <3
OdpowiedzUsuńDo Rosjan i Białorusinów, dopiero powoli dociera, jak wygląda sytuacja, ale niestety nie wiele mogą zrobić. Ściskam mocno ❤
UsuńDobrze że zaczyna docierać, w nich jeszcze nadzieja, że się opamiętają. Ciężko mi patrzeć na to wszystko, serce przygniata coraz bardziej. Modlę się z całego serca, żeby to co się dzieje, pozostało tylko złym wspomnieniem. Trzymaj się <3
UsuńTrzymaj się kochana! Bądźmy dobrej myśli i pomóżmy na tyle ile możemy! :(
OdpowiedzUsuńW jedności siła ❤
UsuńTo jest nie do pojęcia, że w XXI wieku dzieją się tak okropne rzeczy. :( Że też ludzie niczego się nie nauczyli z poprzednich konfliktów w historii świata. :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą odnośnie tego, że jeśli ktoś nie odnosi się w mediach społecznościowych/ na blogu do całej tej sytuacji, to nie znaczy, że się tym wszystkim nie przejmuje. Każdy radzi sobie z tym na swój sposób. Trzeba żyć dalej. Mieć świadomość co się dzieje, ale też nie nakręcać się.
Trzymaj się, Amelko! ;)
Nie można nikogo oceniać po tym, co publikuje, a co nie. Każdy ma wybór ❤
UsuńTo co się teraz dzieje to jakaś kosmiczna niejasność! Jak w roku 2022 roku może dojść do czegoś takiego! W cywilizowanym świecie.... Nie rozumiem tego!
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest niepojęte!
UsuńTrzymaj się mocno ❤
OdpowiedzUsuń❤❤❤
UsuńTo prawda życie nie jest zawsze kolorowe. To co się wydarzyło na Ukrainie jest po prostu tragedią zwykłych ludzi i zwierząt. Nikt nie wie w jaką stronę to się rozwinie, ale trzeba mieć nadzieję,
OdpowiedzUsuńże ten kryzys się zakończy. Zgadzam się z Tobą, że nie warto osądzać zwykłej ludności obydwu państw,
gdyż oni nie mają na to wpływu. Bardzo ładna piosenka. Czasami taka przerwa od Social Media dobrze człowiekowi robi :) Powodzenia na uczelni :D Pozdrawiam.
Wojna do niczego dobrego nie prowadzi!
UsuńMasz rację, mała przerwa od bloga się przyda.
OdpowiedzUsuńMi akurat zaczyna się teraz semestr więc muszę być dość aktywna i dobrze rozpocząć ten semestr ponieważ jest on moim dyplomowym. Też chętnie zrobiłabym sb kilka dni przerwy. Mimo wszystko jestem bardzo dumna z Polaków i z ich postawy. Ilość zbiórek, pomocy, udzielania mieszkań ♥ Bardzo miło.
Zapraszam również do mnie.
Blog
Instagram
W takim razie trzymam mocno kciuki! A to, jak świat się potrafi jednoczyć jest niesamowite :D
UsuńOj naprawde gorzko smakowaly te paczki w tym roku. Zjadlam jednego i mialam dosc. Caly dzien plakalam. Nadal nie dociera do mnie ze cos takiego ma miejsce. Nie dziwie Ci sie ze martwisz, jestescie blisko ich granicy. Co temu Putinowi jeszcze odbije strach sie bac. Odpocznij sobie porzadnie, poczekamy.
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie on już nic nie ma do stracenia, więc trudno przewidzieć, jego dalsze ruchy. Miejmy nadzieję, że to się wkrótce zakończy i wszystko wróci do normy.
UsuńŚciskam Cię Amelko <3
OdpowiedzUsuń❤❤❤
UsuńMam ogromną nadzieję, że to wszystko szybko się skończy <3
OdpowiedzUsuńOby, trzeba mieć nadzieję ;)
UsuńŚciskam Cię bardzo mocno <3 Mam nadzieję, że za niedługo to wszystko się skończy :c
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
❤ Trudno przewidzieć ile to potrwa, ale oby jak najkrócej
UsuńŁączę się z Tobą z Rzeszowa. Jesteśmy obie tak blisko zła i trudno skupić się na codziennym życiu, kiedy kilkadziesiąt kilometrów od nas wybuchają bomby. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńOby się to skończyło, jak najszybciej!
Usuń