POZNAJMY SIĘ
Witaj!
Mam na imię Amelia, mam 21 lat i nadaję do Ciebie z (Nie)Dzikiego Dalekiego Wschodu Polski – z Lubelszczyzny. Miło mi gościć Cię w moich skromnych progach.

Rozsiądź się wygodnie w fotelu i spędźmy ten czas wspólnie! Positive vibes only! ♡
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Zacznij czytać tutaj

Najnowsze na blogu

Cześć Piękna!


Cześć Piękna, jak się masz? Tak, do Ciebie mówię! Nie, to nie pomyłka! Ty Piękna? Owszem, jesteś Piękna! Każda z nas jest Piękna! Ja, Ty, Twoja najlepsze przyjaciółka, sąsiadka z mieszkania obok, Pani w piekarni, która codziennie rano podaje Ci ciepły chleb. Każda kobieta jest Piękna! Rozmiar ubrań, wzrost, kolor włosów, oczów – nic nie ma znaczenia.

Ja też uważam, że jestem Piękna. Kocham siebie, kocham swoje ciało. Kiedyś może i przejmowałam się, że jestem tęższa niż moi rówieśnicy, że mam okrąglejszą buzię, diastemę, krzaczaste, niesforne brwi (po tacie). Teraz przestałam się tym przejmować. Akceptuję siebie taką, jaką jestem: wysoką, potężniej zbudowaną brunetką z charakterystyczną przerwą między zębami jak u Karolaka.

Jeżeli ktoś zapytałby mnie, co w sobie lubię najbardziej, odpowiedziałabym, że chyba oczy: duże, koloru bliżej nieokreślonego (wewnątrz zielone, zewnątrz niebieskie), usta oraz włosy.

No i na temacie włosów się zatrzymamy nieco dłużej, gdyż dzisiejszy wpis będzie wokół nich krążyć. Z włosami dość dużo eksperymentowałam. Głównie z ich cięciem. Przez prawie całą podstawówkę miałam włosy długie (były jakieś pojedyncze epizody krótkich bobów i przygoda z grzywką). Później, na początku gimnazjum ścięłam włosy do ramion i w zasadzie od tego czasu utrzymuję mniej więcej taką długość.

Dlaczego nie zdecydowałam się ponownie zapuścić włosów? Powodów było kilka. Głównym jest przewlekła choroba skóry, z jaką idzie mi się mierzyć - łojotokowe zapalenie. Objawia się ona u mnie łuszczeniem się naskórka na głowie. Początkowo było trudno, ta skóra swędziała, włosy dość mocno wypadały. W tym momencie przebieg choroby jest dosyć łagodny. Niestety, nie ma na nią żadnego leku. Można jedynie łagodzić skutki jej przebiegu przez stosowanie w pielęgnacji włosów odpowiednich produktów.

W moim przypadku opiera się to na stosowaniu szamponów i odżywek, z jak najbardziej naturalnymi składami. W przeciwnym wypadku występuje uciążliwy świąd. 


Ostatnio w moje ręce wpadły produkty do pielęgnacji włosów marki Shausha Cosmetics. Osoby, które śledzą targi Ekotyki na bieżąco być może tę markę już znają. W 2020 została ona nagrodzona w plebiscycie Ekotyki w kategorii Naturalny Debiut Roku. Moje serdeczne gratulacje!

Jest to marka, która specjalizuje się w produkcji naturalnych kosmetyków do włosów w kostce, produktów do pielęgnacji jamy ustnej takich jak pasty do zębów w słoiczkach oraz kosmetyków do pielęgnacji ciała i twarzy. Tworzą ją ludzie, którzy również w życiu prywatnym starają się żyć w zgodzie z Matką Naturą. 

Kosmetyki produkowane są ręcznie ze składników najwyższej jakości, nietestowanych na zwierzętach. Wyroby pakowane są w opakowania biodegradowalne wykonane z papieru czy ze szkła. Stosowanie naturalnych opakowań ma również miejsce w momencie przygotowywania paczki do wysyłki. Nawet taśma jest papierowa, a nie plastikowa.

Bardzo ciekawa jest również historia nazwy marki, znajdziecie ją na stronie internetowej www.shaushka.pl. W skrócie, nawiązuje ona do bogini piękna, miłości i wojny czczonej głównie w krajach Bliskiego Wschodu  Szauszki.


Wybór kosmetyków na stronie jest naprawdę duży. Wszystko jest dokładnie opisane. Ja spędziłam dobre kilkadziesiąt minut, aby wybrać odpowiednie dla siebie szampon i odżywkę. Ostatecznie udało mi się tego dokonać po rozmowie z osobą, która zna się na tych kosmetykach najlepiej, czyli z Panią właścicielką.

Wspólnie wybrałyśmy dwa szampony: Yoga (fioletowa nalepka) oraz Tulsi - Święta Bazylia (zielona nalepka). Oba szampony są wegańskie. Pakowane są one w drewniane, kompostowalne pudełeczka oraz bibułkę z recyklingowanego papieru. Zaopatrzone są w sznureczki, które ułatwiają trzymanie.

To był mój pierwszy raz z produktami do włosów w kostce. Miałam trochę obiekcji. Głównie, jeśli chodzi o komfort używania, ale okazały się bezpodstawne. Okrągły kształt kostki sprawia, że pewnie się ją trzyma w dłoni. Oba szampony również się łatwo pienią.

Jestem pozytywnie zaskoczona. Stosuję je naprzemiennie. Po obu szamponach włosy są bardzo miękkie, lśniące, łatwo się rozczesują, nawet solo, bez odżywki. Dodatkowo po szamponie Yoga zauważyłam, że mój miodowy blond na końcach został stonowany. Czytałam w opisie produktu, że u brunetek mogą pojawić się naturalne refleksy, tego stwierdzić akurat nie mogę, bo mam refleksy stworzone w sposób sztuczny, przez farbowanie, ale faktycznie ten kolor blond przestał być taki żółtawy, a stał się bardzo naturalny, delikatny. Dla mnie jest to akurat na plus. Włosy zyskały nowy look, bez zbędnej koloryzacji. Skóra głowy jest oczyszczona, nie wystąpił świąd, włosy tak szybko się też nie przetłuszczają, a z tym też miałam ogromny problem, szczególnie u nasady.

Cena za kostkę to jest 39 zł. Myślę, że to nie będą moje ostatnie szampony od Shaushki. Zapachy, chociaż ziołowe są przyjemne. Nie są takie nachalne. Szampon Yoga na pewno zamówię ponownie, bo jestem nim oczarowana.


Rodzajów odżywek jest nieco mniej, ale są tak przemyślane, tak skomponowane, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie odpowiedniego. Ja postawiłam na odżywkę kawową Amazonia przeznaczoną dla włosów osłabionych, wymagających regeneracji, czyli takich jak moje.

Opakowaniem w przypadku odżywek jest kartonik wykonany z papieru makulaturowego. Cena kostki odżywki to 45 zł.

U mnie z odżywkami jest tak: jak chce mi się, to nałożę, jak nie chce mi się, to nie nałożę, dlatego też zauważyłam, że szampony dają sobie radę również solo. W ogóle popełniam dużo włosowych grzeszków: spanie z mokrymi włosami, zakładanie turbanu, rozczesywanie mokrych włosów, związywanie ich zwykłymi gumkami (korcą mnie scrunchies wykonane 100% z Rami dostępne na stronie, być może się na nie skuszę). Ta odżywka skierowana jest do osób posiadających włosy wysokoporowate, ja jestem posiadaczką włosów średnioporowatych, które lubią się puszyć, szczególnie kilka dni po myciu. Teraz, zimą, kiedy częściej zakłada się czapkę, to w ogóle jest tragedia, każdy włos w inną stronę. Staram się nie używać prostownicy, ale czasami, gdy wychodziłam z domu, inaczej się nie dało. Po użyciu tej odżywki na szczęście nie muszę już tak często po prostownice sięgać, włosy są dłużej gładkie, proste, nie elektryzują się.

Po tych testach ja jestem jeszcze bardziej zaintrygowana produktami marki Shaushka Cosmetics. Zdobyli moje zaufanie, a to nie jest łatwe wkupić się w moje serce. Asortyment jest spory, poszperam, pogmeram. Widziałam też, że mają naturalne perfumy, wody perfumowane, których również jestem mega ciekawa. Żałuję, że poznałam tę markę tak późno.

Ciekawa jestem, czy Wy tę markę znacie?









Post powstał we współpracy z marką Shaushka Cosmetics.

Komentarze

  1. Najważniejsze to akceptować i kochać siebie. Kiedyś miałam z tym problem, ale teraz już się go pozbyłam. Dłużej pewności siebie dodał mi mój narzeczony. Muszę zainteresować się tymi szamponami, bo wydają się bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielokrotnie słyszałam takie stwierdzenie, że aby kochać kogoś innego, trzeba pokochać najpierw samego siebie i jakieś ziarnko prawdy w tym jest :D

      Usuń
  2. Świetnie, że jesteś zadowolona z tych kostek, ja pozostaję przy swoich sprawdzonych produktach :) Nie brakuje mi pewności siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Cieszę się, że tak mówisz, że Tobie tej pewności nie brakuje ❤

      Usuń
  3. Ciekawe produkty. Muszę wybrać się na targi choć raz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na targach też nigdy nie byłam, ale rozważę tę opcję, bo widzę że naprawdę ciekawe produkty można tam znaleźć :D

      Usuń
  4. Cudnie, że akceptujesz siebie taką jaką jesteś. Jesteś wyjątkowa ❤️ Każda z nas ma w sobie to coś, coś niezwykłego i pięknego :)

    Szamponów w kostce jeszcze nigdy nie miałam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, każda z nas jest wyjątkowa, każdy człowiek jest wyjątkowy :D

      Usuń
  5. Przyznam się, że nie miałam jeszcze do czynienia z szamponem w kostce. Zawsze stroniłam od tego typu rozwiązań, bo wydawało mi się, że to tak jakbym myła włosy mydłem. Czyli dość dziwne uczucie. Ale nie mówię nie i może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że też miałam takie myśli na początku, ale podczas używania wcale tak się nie czułam, to było całkiem przyjemne nawet :D

      Usuń
  6. Jesteś wspaniałą dziewczyną ze zdrowym podejściem do siebie i innych:))))szampon w kostce mnie zaciekawił,nigdy takiego nie miałam:))))Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również życzę udanego weekendu❤

      Usuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej marce. Ale o szamponach w kostce już tak, jednak do tej pory nie miałam okazji ich wypróbować. ;)

    Przyjemnego weekendu, Amelko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze mnie czymś w swoim wpisie zaciekawisz i zaintrygujesz, a teraz abstrahując od szamponów, mydełek i innych kosmetycznych wynalazków, powiem Ci, że wzbudziłaś mój dodatkowy szacunek za mądre i przemyślane wnioski w temacie samoakceptacji. Kiedyś miałam z tym mały problem, teraz już nie. Mój kochany mąż, swoim podejściem do tematu moich niedoskonałości, całkowicie mnie wyleczył z ich postrzegania :) Ukłony Amelko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi się cieplutko zrobiło, pomimo że za oknem taka zawierucha. Wszystkiego, co najlepsze dla Was ❤

      Usuń
  9. Chyba polemizowałabym, że każda kobieta jest piękna. W dzisiejszych czasach przeważnie liczy się wygląd, jednakże najważniejsze jest to jak piękną duszę i dobre serce człowiek ma w sobie, a niestety bardzo mało osób zwraca na to uwagę. Niemniej jednak samoakceptacja siebie jest naprawdę bardzo ważna. Moim zdaniem masz bardzo ładne brwi. Zdecydowanie stawiam na naturalność, a niżeli brwi permanentne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Produktów nie kojarzę, ale mnie zaciekawiły :D
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Oczywiście, że piękno wewnętrzne jest najważniejsze. Można być pięknym z zewnątrz, ale zgorzkniałym w środku i niestety często tak jest, że przy bliższym poznaniu ktoś wiele traci w naszych oczach. Nie warto zbytnio przywiązywać uwagi do wyglądu zewnętrznego, trzeba również starać się poznać kogoś od wewnątrz.

      Usuń
  10. Nigdy nie używałam takich kosmetyków, ale coś czuję, że to na prawdę dobry produkt😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobrze, ze akceptujesz sie taka jaka jestes. Pmaietajmy tez ,ze wyglad to nie wszystko , bardzo wazne jest rowniez to wewnetrzne piekno :)
    Co do tych szamponow, widze je coraz czesciej i na pewno sie na nie skusze. Mysle, ze przypadna mi do gustu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób niestety o tym zapomina, że wygląd to jednak nie wszystko :D

      Usuń
  12. Ahh żeby tak każda kobieta wierzyła w siebie w swoje piękno jakby świat był wspaniały. Niestety często podążają za internetowymi " ideałami" zatracają przy tym siebie i swoją wyjątkowość :(

    A każda i każdy z nas jest oryginałem zaś często chcą być kopią kogoś sławnego, kogoś kto w mediach społecznościowych udaje kogoś kim często nie jest. Smutne :(

    Szampony w kostce - jeszcze nie miałam okazji testować :) Ale nie wykluczam wkrótce to zmienić :)

    Pozdrawiam Amelko ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto być sobą. Ja nie wyobrażam sobie, upodabniać siebie do kogoś innego, kogoś kim nie jestem. Każdy jest inny, wyjątkowy :D

      Usuń
  13. myślę, że trzeba się po prostu dobrze prezentować. Czyli: higiena osobista (włosy umyte, wykąpać się, depilacja) i świeże czyste ubranko po praniu (nie ważne za ile, może być od projektanta a może być z second handu, bo każdy ma przecież inną sytuację finansową w dorosłym życiu ale po prostu ma być czyste i wyprasowane) I to są najważniejsze rzeczy. Urocze te mydełka do włosów, nie miałam pojęcia, że takie coś jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą depilacją teraz też różnie, jedni są za, a inni przeciw, bo to jednak natura. Ile ludzi, tyle opinii :D A mydełka, a w zasadzie chyba poprawniej powiedzieć szampon w kostce, sprawdziły się u mnie bardzo dobrze. Coraz bardziej taka forma zyskuje na popularności :)

      Usuń
    2. a wiesz, tak myślałam i tak mnie teraz oświeciło. Człowiek jest wolny, nic nie musi i wszystko sobie wybiera (takie mam podejście do życia) Więc ta depilacja powinna być według własnego uznania. My wybieramy i decydujemy jakie partie ciała. Chodzi o wewnętrzy sygnał od organizmu. Jeżeli ktoś nie reguluje brwi i czuje się z tym wewnętrznie, że jest okej to dlaczego nie

      Usuń
    3. I to myślę, że fajne podejście, niech każdy robi to co czuje, że jest okej :D

      Usuń
  14. Nie znałam wcześniej tej marki. Mam podobne problemy ze skórą głowy, ale ceny, które podajesz są dla mnie za wysokie jak na szampon, czy odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena wydaje się spora na pierwszy rzut oka, ale jeśli weźmie się pod uwagę wszystkie składowe, aby takie produkty powstały, to jest naprawdę w porządku :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Hej,
Witam Cię na moim blogu, blogu na którym sporo się dzieje. Dziękuję za Twoją obecność i za każdy pozostawiony tutaj przez Ciebie ślad. Dziękuję za każdy komentarz, za Twoją obserwację. ❤ Życzę Ci miłego pobytu! Amelia