Pierwszy miesiąc redukcji za mną i muszę powiedzieć Wam, że czuję się znakomicie, ale to chyba za sprawą pogody, bo w ostatnich dniach jest naprawdę słonecznie. Promienie słońca to mój motor napędowy, dzięki nim mam ogrom siły do działania.
Z wagi przez ten miesiąc zeszło 4 kg, cel miesięczny wypełniony. Był to też pierwszy miesiąc abstynencji od obgryzania paznokci i wyglądają one już całkiem zacnie, potrzebują jeszcze trochę czasu, ale ogromnie się cieszę, że się zaparłam i udaje mi się to utrzymać. Wcześniej nic nie dawało rady, nawet hybryda, ale jak napisałam w maju – zmiany zaczynają się od głowy.
Czerwiec, mój czerwiec (w czerwcu się urodziłam) to dla mnie czas zintensyfikowanych wyjazdów, celem wykonania zdjęć do mojego e-booka, który z dnia na dzień nabiera kształtów. Ze względu na gorący okres na studiach samo tworzenie go zeszło na dalszy plan, ale dziubię w każdej wolnej chwile. Na pewno swoje 3-miesięczne wakacje będę starała się wykorzystać na maksa, aby ten projekt jak najbardziej rozwinąć. Wiem już, że w tym roku nie wszystkie miejsca odwiedzę ze względu na trwające w nich prace, ale do wakacji przyszłego roku jest jeszcze czas.
Dobra wiadomość z ostatnich dni – od 1 lipca znika zakaz przebywania na terenach przygranicznych z Białorusią. Zakaz będzie obowiązywał jedynie w odległości 200 metrów od granicy. Hurra! Obawiałam się, czy zostanie zniesiony i uda mi się odwiedzić te przygraniczne miejsca, ale jak widać... powinno się udać. Miejmy nadzieję, że nic się w międzyczasie nie wydarzy.
Kocham lato, kocham wakacje! To chyba najlepszy okres w roku.
P.S. Uśmiech z dedykacją dla tych, którym go na ostatnich zdjęciach brakowało ❤
Trzymaj się dzielnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńGratulacje! Świetny wynik :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńSuper, że idziesz do przodu. Będę trzymała kciuki za powodzenie w realizacji celu.
OdpowiedzUsuńDziękuję, przyda się ❤
UsuńGratuluję i kibicuje Ci z całego serca:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńGratuluję sukcesów!
OdpowiedzUsuńJa niestety przepadłam, schudnąć się nie uda, bo to czas imprez rodzinnych (4 już za mną), więc jedzonkiem nie mogłam pogardzić ;)
Paznokcie też znów obgryzione, więc nie mam się czym chwalić i tym bardziej Cię podziwiam za konsekwencję i wytrwałość.
Ja na szczęście nie mam takich imprez zaplanowanych, ale nie można też świrować, jak zjesz nieco ciasta, sałatek przez te kilka dni w roku to nic wielkiego się nie stanie, rok jest w końcu długi. Trzymam mocno z Ciebie kciuki, najważniejsze to zacząć od głowy i sobie w niej wszystko poukładać, inaczej będzie trudno. Ile razy, ja mówiłam, że przestanę obgryzać, a po jakimś czasie do tego wracałam. Nie byłam po prostu na to gotowa. Aż teraz się zawzięłam i dążę do celu, pilnuję się, aby nie brać paznokci do ust, nie skubać zębami skórek ;)
UsuńGratulacje Amelio, tak trzymaj ❤️ Jesteś niesamowita Dziewczyno! :)
OdpowiedzUsuńJa też urodzona w czerwcu ❤️
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję ❤
UsuńSuper, gratuluję sukcesu. to prawda że wszystko zaczyna się w głowie, Sama wiem, że moje podjadanie ma podłoże emocjonalne.
OdpowiedzUsuńU mnie to nawet nie podjadanie, a wieloletnie dojadanie, bo np. został kawałek pizzy, został kotlecik, a przeceiż był taki pyszny i szkoda, żeby się zmarnował, do tego góra kartofli, no bo też przecież będzie trzeba wyrzucić, do tego lody, chipsy, niewielka aktywność fizyczna i bum, 3 cyfry na wyświetlaczu. Do tego tłumaczenie nadwagi, ba otyłości genetyką.
Usuńtrzymaj się w planach diety i na pewno będą efekty super:) ważne by nie jeść słodyczy bo to zguba...
OdpowiedzUsuńJa akurat sobie niczego nie odmawiam, bo obawiam, że po osiągnięciu celu, mogłoby to się na mnie odbić. Wszystko w granicach rozsądku :D
UsuńWitam,również z Lublina.Nie jestem blogerką a jedynie czytelniczką niektórych z nich i muszę przyznać,że fajnie piszesz (pomimo dzielącej nas różnicy wieku-moglabym być twoją mamą:) )..Jeśli możesz to zdradz jak wygląda redukcja,sama zmagam się z nadmiarem:),pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże dodam na ten temat później post, bo w kilku zdaniach trudno to określić :D
UsuńGratuluję sukcesów i trzymam kciuki za dalsze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
:)
PS. Rok temu zaczęłam swoje boje z moim niezbyt zdrowym trybem życia. Cel osiągnęłam - zdrowiej żyję i mam dwa rozmiary mniej:))) I napiszę, że właśnie zaczęłam od "głowy". Reszta poszła bezboleśnie:D
Moje gratulacje ❤
UsuńGratulacje i życzę dalszych sukcesów :) Mnie też ciepła, słoneczna pogoda zawsze dodaje energii i motywuje do działania, teraz zamierzam powrócić do regularnego jeżdżenia na rowerze :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki z osiągnięcie celu :)
UsuńCześć, Amelko! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci pierwszych sukcesów i trzymam kciuki za dalsze. Brawo! ;)
Super, że będziesz mogła odwiedzić miejsca bliżej granicy i dokończyć e-booka, tak jak to sobie zaplanowałaś. ;)
A czerwiec to i mój ulubiony miesiąc ze względu na rozpoczynające się lato i moje urodziny. <3
Przesyłam słoneczne pozdrowienia! ;)
U mnie słońca dzisiaj brak, więc dziękuję za słoneczne pozdrowienia ❤
UsuńKochana wspieram Cię i jestem z Ciebie dumna.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to bardzo miłe ❤
UsuńGratuluję sukcesu i trzymam kciuki obyś wytrwała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤
UsuńGratulacje! I dużo wytrwałości na dalszy czas :)
OdpowiedzUsuńTeż zdecydowanie jestem zmobilizowana bardziej do czegokolwiek, kiedy na zewnątrz jest piękna pogoda
zofia-adam.blogspot.com
Dzięki :)
UsuńGratuluję sukcesu! Od razu widać, że się super czujesz i jesteś zmotywowana do działania ( błysk w oczach mówi sam za siebie :))Trzymam mocno kciuki! Ja też jestem na redukcji, przez chorowańsko i 5 miesięcy l4 ruch był ograniczony a lodówka czyszczona więc jest jak jest mam jakies 10kg do zrzutki :) więc cisnę dalej :) u mnie to głownie okienka żywieniowe, deficyt kaloryczny ( chociaż póki co to po prostu nie jadam ponad normę :P) no i zaczynam się wreszcie ruszać :) Wiem jakie to trudne dlatego mega podziwiam za za -4kg :) My tez się zastanawialiśmy nad wyjazdem pod granice i zwiedzenia okolicy :) zobaczymy jak to będzie :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTen błysk w oku to chyba kwestia pogody, która dodaje energii do działania :D Trzymam mocno kciuki, aby wszystko się udało, tak jak zaplanowałaś :D
UsuńMnie też słońce napędza do działania i poprawia nastrój:) Super zdjęcia, jeszcze raz gratuluję sukcesu:)
OdpowiedzUsuńOby go było jak najwięcej, dziękuję ❤
UsuńPowodzenia! Ja też się odchudzam. Mam do zrzucenia jeszcze 30 kg. Na razie poszło 7. https://lifestyleagi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGratuluję, u mnie też jeszcze sporo, ale małymi kroczkami do przodu :D
UsuńGratulacje i trzymam kciuki za dalsze efekty!
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤
Usuń