POZNAJMY SIĘ
Witaj!
Mam na imię Amelia, mam 21 lat i nadaję do Ciebie z (Nie)Dzikiego Dalekiego Wschodu Polski – z Lubelszczyzny. Miło mi gościć Cię w moich skromnych progach.

Rozsiądź się wygodnie w fotelu i spędźmy ten czas wspólnie! Positive vibes only! ♡
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Zacznij czytać tutaj

Najnowsze na blogu

Galeria spełnionych marzeń – recenzja


27 maja bieżącego roku odbyła się długo wyczekiwana przez wszystkich premiera debiutanckiej książki Małgosi Mroczkowskiej, koleżanki z blogosfery, prowadzącej blogi: Stare Pianino i Pachnące Inspiracje. Książka nosi tytuł "Galeria spełnionych marzeń", a jej akcja rozgrywa się na mojej ukochanej Lubelszczyźnie, głównie w Zamościu. Jak się może domyślacie – musiałam ją mieć! Już miałam ją zamawiać, kiedy dowiedziałam się, że wygrałam ją w organizowanym przez Gosię konkursie. 

Dzisiaj odebrałam paczkę, w której oprócz książki, czyli głównej bohaterki, znalazła się przepiękna hand made deska (już zajęła honorowe miejsce w moim pokoju) oraz gadżety  reklamowe związane z premierą. Gosiu, być może czytasz ten post, jeszcze raz Ci serdecznie gratuluję i dziękuję. Czekam na kolejne Twoje dzieła.

Książka nie jest gruba, nie ma nawet 200 stron, a więc zdążyłam ją już pochłonąć w całości. Tym samy piszę tę recenzję na gorąco, kiedy buzują we mnie jeszcze emocje. 

Powiem Wam, że miło się zaskoczyłam. Kiedy zaczynałam czytać, byłam sceptycznie nastawiona do całej tej fabuły, ale z każdą stroną akcja zaczynała się coraz bardziej rozkręcać, a główne bohaterki: Ada i Dorota stawały mi się coraz bliższe. W pewnym momencie nie mogłam już się od niej oderwać, chciałam za wszelką cenę dowiedzieć, jak zakończy się historia sióstr, czy obie wreszcie odnajdą swoje upragnione szczęście i życiową stabilizację, i... nie doczekałam się, bo książka ma otwarte zakończenie. Czuję niedosyt i czekam z niecierpliwością na kolejną część, nad którą, z tego co wiem Gosia już pracuje. Liczę na to, że nie tylko dowiem się z niej, jak potoczyły się dalsze losy sióstr, ale także na to, że zostanie zobrazowany w niej słowami większy kawałek naszej pięknej Lubelszczyzny.

Książka jest napisana lekkimi słowami, ale to, co przeżywają bohaterowie, w szczególności Ada jest dosyć trudne. Adzie, której wydawało się, że wszystko się powoli układa, wali się nagle życie, przynajmniej tak jej się wydaje. Dzięki wsparciu bliskich ten koniec staje się jednak początkiem dla Ady, początkiem czegoś nowego. Czego? Nie wiem, bo nie wiemy, jak potoczą się dalej jej losy. Ja swoją wersję mam, ale czy tak faktycznie będzie...

Kibicuję Adzie, ale z Dorotą poczułam większą więź może ze względu na to, że była blogerką. Zdecydowanie bliżej mi do niej i chciałabym ją jeszcze bardziej poznać.
 
Chyba największą zaletą książki jest ukazanie codziennego życia bohaterów, którzy faktycznie mogliby istnieć i mieć takie problemy. Przeżywałam te wzloty i upadki wraz z bohaterkami, czułam smak pączków, cebularzy, herbaty malinowej, aż zgłodniałam. Bardzo urzekł mnie dialog mamy Halinki z Adą o Bogu, to był bardzo wartościowy fragment.

W ogólnym rozrachunku sądzę, że to naprawdę udany debiut i warto po tę książkę sięgnąć, jest ona inspirująca, pokazuje, że nie zawsze w naszym życiu jest kolorowo, ale nie można się poddawać, nic nie dzieje się bez przyczyny. Książkę zamówić można między innymi w księgarni internetowej Tantis, w tym momencie jest w promocyjnej cenie.






Komentarze

  1. Lubię debiuty, sięgnęłabym po nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, a z tego co wyczytałam dzisiaj na blogu Gosi, kontynuuacja już jest gotowa :D

      Usuń
  2. Super, chętnie bym ją przeczytała! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie mieć ksiązkę znajomej :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chociaż nie znamy się osobiście to ogromna przyjemność :)

      Usuń
  4. Super, że spodobała Ci się ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Deska faktycznie przepiękna, a książkę z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Zapowiada się ciekawie. Super, że jedna z bohaterek była blogerką. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawdziwa świeżynka, więc nie dziwię się, że jeszcze jej nie poznałaś :D

      Usuń
  7. Debiuty są fajne bo można poznać nowy styl, nowego autora, który może nas pozytywnie zaskoczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, z niecierpliwością czekam na nową książkę Gosi:D

      Usuń
  8. Ja też przeczytam! Żałuję tylko, że nie ma już 2 części, bo otwarte zakończenia sprawiają, że mam ochotę wyć :) i wpadnę też na bloga Gosi. Lubię twój, więc myślę, że i ten warto odwiedzić :) ostatnio nie miałam czasu na pisanie, ani odwiedziny u znajomych blogerów. Na szczęście powoli widać już światło w tunelu ;) btw, wiesz, że nigdy nie jadłam cebularza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie musisz nadrobić, łatwo takiego cebularza wykonać w domu, ale najlepiej smakują oczywiście u nas na Lubelszczyźnie :D

      Usuń
  9. Cenią sobie realizm w książkach, wiec na pewno przeczytam ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie podziel się swoimi wrażeniami po lekturze :D

      Usuń
  10. Słyszałam o tej książce.Mam ja na liście :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dziękuję za Twoją recenzję i tak miłe słowa:) Moja książka trafiła pod właściwy adres, dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz za co, to ja dziękuję za to, że się odważyłaś opublikować swoje dziło i czekam na premierę kontynuuacji :D

      Usuń
  12. Zachęciłaś mnie, bo czasem trzeba odetchnąć od swojego ukochanego gatunku literackiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę bardzo ciekawa książka, nie mogę się doczekać dalszej części :D

      Usuń
  13. Sięgnę po nią, jak już będzie druga część. Mam kilka niedokończonych historii i wiem, że tylko się wtedy wkurzam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga już wkrótce się pojawi, ale z tego co widziałam na Instagramie, to nie będzie ostatnia, Gosia będzie trzymać nas w niepewności :D

      Usuń
  14. Uwielbia czytać książki, chętnie zapoznam się z tą o której piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię, chociaż ostatnio u mnie średnio z czasem na czytanie, zawsze się znajdzie coś ważniejszego ;)

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. To prawda! Gosia swoje prace sprzedaje, więc można sobie taką deseczkę zakupić :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Hej,
Witam Cię na moim blogu, blogu na którym sporo się dzieje. Dziękuję za Twoją obecność i za każdy pozostawiony tutaj przez Ciebie ślad. Dziękuję za każdy komentarz, za Twoją obserwację. ❤ Życzę Ci miłego pobytu! Amelia