POZNAJMY SIĘ
Witaj!
Mam na imię Amelia, mam 21 lat i nadaję do Ciebie z (Nie)Dzikiego Dalekiego Wschodu Polski – z Lubelszczyzny. Miło mi gościć Cię w moich skromnych progach.

Rozsiądź się wygodnie w fotelu i spędźmy ten czas wspólnie! Positive vibes only! ♡
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Zacznij czytać tutaj

Najnowsze na blogu

Storytime: zakupy online


Było już Storytime: sprzedaż na OLX, będzie Storytime: zakupy online, a w zasadzie chyba bardziej do tego wpisu pasowałby tytuł: Jak wkurzyć kobietę w mniej niż minutę w Dzień Kobiet?

Wielokrotnie zamawiałam różne rzeczy online, firmy wysyłały do mnie paczki ze swoimi produktami. Odbywało się to za pomocą różnych przewoźników, z różnych części kraju czy nawet Europy, ale taka sytuacja spotkała mnie pierwszy raz. 

Zamówiłam z popularnego hipermarketu, który prowadzi również sklep online naczynia do zapiekania z kamionki: jedno naczynie okrągłe i dwa prostokątne. Owy sklep nie umożliwia odbioru w sklepie, więc zmuszona zostałam skorzystać z jednej z dostępnych form wysyłki. Wybrałam tę, która najbardziej mi odpowiadała, czyli do skrytki w paczkomacie. Wszystko było super, aż do wczoraj, kiedy paczkę odebrałam. 

Dostałam SMS, że paczka jest w paczkomacie, wsiadłam w samochód i pojechałam ją odebrać. Akurat kurier (nie wiem, czy ten sam, który dostarczał moją paczkę) wypakowywał paczki. Nie był zbyt delikatny, robił to dosyć szybko, ale nie wzbudziło to jakoś mojego niepokoju, bo w pierwszej chwili nie powiązałam faktów. Było już dosyć ciemno, bo było przed 19, wróciłam do samochodu, rozpakowałam paczkę i bum, okazało się, że dwa prostokątne naczynia, które umieszczone były na samym dnie są potłuczone. Przetrwało jedynie to, które było u góry. 

Byłam tak skołowana, że w pierwszej chwili nie wiedziałam, co z tym fantem zrobić. Chciałam wrócić do tego kuriera, zapytać się co dalej, spisać protokół od razu na miejscu, ale go już nie było (myślę, że nie minęły nawet 3 minuty i się rozpłynął). Było dosyć późno, ale udało mi się dodzwonić na infolinię firmy kurierskiej, udało mi się również dodzwonić na infolinię sprzedawcy. Złożyłam reklamacje, ale podejrzewam, że to będzie przepychanka, czyja wina: sprzedającego, który źle zapakował, jedynie w szary papier i nie nalepił nawet oznaczenia, że to coś delikatnego czy transportującego, który źle się obchodził z paczką, a może moja, że byłam czelna zamówić coś tak delikatnego w sklepie, który ma to w ofercie online i powinien wiedzieć, jak to zapakować, aby nic się nie stało. 

Uszkodzenia jak widać, na obu naczyniach w jednym rogu są podobne, niemalże powiedziałabym, że identyczne, z tym że to, które było niżej, jest jeszcze oprócz tego bardziej potrzaskane, bo musiało przyjąć uderzenie. Uchroniło się jedynie to, które nie miało kontaktu z podłożem.

Sytuacja jest patowa, bo trudno wydać jednomyślny wyrok, kto jest winny. Naczynia, nie były drogie, ale ja nie odpuszczę i jeśli będzie trzeba, będę sięgać po mocniejsze środki. Straciłam czas, paliwo i te kilkadziesiąt złotych na wysyłkę i zakup towaru. Czekam na stanowisko obu stron. Według mnie wina jest obustronna. Ja w życiu bym w taki sposób nie spakowała delikatnych naczyń, które się mogą zbić w dosyć miękki karton, wypchany papierem, bez żadnych kartonowych przekładek i bez oznaczenia "Nie rzucać!". Z drugiej strony, uszkodzenia mógł, spowodować kurier nie wkładając, delikatnie paczki do skrytki, tylko wrzucając ją. Nie zdziwiłabym się, gdyby tak było. Od dłuższego czasu zamawiam za pomocą tej firmy jedynie do skrytki, bo kurierzy, którzy jeżdżą w mojej okolicy odwalają manianę i krew mnie zalewa, jak czekam na jakąś paczkę od nich. Zazwyczaj jest jakiś problem. Kurier nie wie do końca, co jest w środku, więc dobrze by było, gdyby zachowywał ostrożność, a nie robił "aby szybciej".

Mam nadzieję, że na reklamacji się sprawa zakończy, ale obie firmy jeszcze bardziej straciły w moich oczach. Do obu miałam sporo zastrzeżeń, a teraz to już w ogóle jestem zawiedziona jakością obsługi. Plus za sprawnie działającą infolinię Biura Obsługi Klienta. Pani w firmie kurierskiej była bardzo miła, podpowiedziała, co zrobić, przeprosiła nawet ze 3 razy. Pani z infolinii z hipermarketu była bardziej oschła, ledwo ją było słychać, ale też odpowiedziała na moje pytanie, więc jest okej. Teraz pozostaje tylko czekać na jakąś odpowiedź. Trzymajcie kciuki, aby się to wyjaśniło, bo naprawdę trzeba być arcymistrzem, aby tak wkurzyć kobietę w Dzień Kobiet!

Przyszła do mnie kiedyś jedna stłuczona ramka ze Szwecji – firma dosłała drugą. Mój tata kiedyś zakupił urządzenie diagnostyczne na aukcji na Allegro, które po jednym użytku przestało częściowo działać – firma dosłała nowe, aktualne oprogramowanie do instalacji, bo okazało się, że w tym tkwi problem, że było nieaktualne. Mam nadzieję, że i to się jakoś rozwiąże, chociaż czytałam, że w obu firmach jest problem z reklamacjami. 

Musiałam się wyżalić, bo jak mnie ktoś zdenerwuje, to rozpamiętuję to!


09.03.2022 popołudnie
Sklep zadeklarował zwrot środków za zbite naczynia. Nadal czekam na stanowisko firmy kurierskiej.

Komentarze

  1. Kurczę, współczuję ;( Walcz o swoje, nie poddawaj się, bo tak nie może być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście udało się odzyskać, chociaż pieniądze za te stłuczone naczynia :D

      Usuń
  2. Przykra sprawa z tymi naczyniami ech!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykra, ale kto by się spodziewał, że tak się stanie...

      Usuń
  3. Warto walczyć, niech się czegoś nauczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście obeszło się bez większej walki i sklep zwrócił środki za stłuczone naczynia w tempie natychmiastowym :D

      Usuń
  4. Przestałam już delikatne rzeczy zamawiać przez internet właśnie przez takie akcje.
    Druga strona medalu to gigantyczny karton wypchany folią bąbelkową. Straszne marnotrawstwo.
    Wolę kupować sama w sklepie gdzieś w okolicy. Mimo wszystko bardziej ekologicznie i mniej problemów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to był pierwszy i ostatni raz. Co ciekawe, nie było folii wcale, jedynie szary papier, całkiem sporo tego papieru nawet, a i tak na nic się to zdało ;)

      Usuń
  5. Pracowałam na sprzedaży internetowej, gdzie m.in były szklane rzeczy w takich sytuacjach ZAWSZE musi znaleźć się oznaczenie, że w środku jest szkło. Powodzenia w rozwiązaniu sprawy
    Pozdrawiam, MAda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwidoczniej ktoś tego nie dopilnował. Nie wiem, czy to jednorazowa pomyłka, czy może w ogóle nadawca olewa, co i jak wysyła :D

      Usuń
  6. Staram się nie zamawiać online takich delikatnych rzeczy. W listopadzie zamówiłam bombki i niestety jedna się rozgniotła podczas transportu ale firma z której zamawiałam odesłała mi nową i było po problemie. Szklane czy kamionkowe rzeczy zawsze kupuję stacjonarnie :) Bez obawy, że przyjdzie stłuczone itp :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sytuacja mega niefajna. Cieszę się, że chociaż to jedno naczynie przetrwało, a za te stłuczone sprzedawca oddał pieniądze :D

      Usuń
  7. Takie rzeczy to wolę kupować w sklepie stacjonarnym, ale wydaje mi się, że to po stronie sprzedającego leży dobre zabezpieczenie towaru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodziewałam się, że skoro kupuję od sprzedawcy, który ma wiele hipermarketów nie tylko w Polsce, ale i w Europie, i sprzedaje takie rzeczy online, to wie jak to zapakować, aby nic się nie stało, więc zaryzykowałam. Jednak faktycznie, nie warto takich rzeczy zamawiać online.

      Usuń
  8. Faktycznie paskudna sprawa też bym się zdenerwowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście, na drugi dzień sytuacje się udało rozwiązać i sprzedający w natychmiastowym tempie oddał za te zbite naczynia pieniądze. Bałam się, że będzie trudniej, a poszło gładko!

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Aż słabo mi się zrobiło wtedy, kiedy odebrałam tę paczkę i ją otworzyłam...

      Usuń
  10. O to bardzo niefajnie. To chyba bardziej wina sklepu, bo źle zapakowali, ale dobrze, że chociaż zwrócą Ci pieniądze.
    Ja kiedyś zamówiłam płaszcz wełniany, niby taka prosta sprawa spakować go i wysłać, jednak sklep nawet z tym sobie nie poradził i otrzymałam porozdzieraną paczkę. Od tego faktu minęło pięć lat, a oni ciągle wysyłają mi sms-y z newsletterem, do którego nigdy się nie zapisałam i sto razy dzwoniłam, że nie chcę tego dostawać:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porozdzierany karton, to akurat nie musi być wina sklepu. Nie wiem, jak dokładnie wyglądała paczka, ale nie raz dostałam pozgniatany, czy gdzieś przedziurawiony karton, bo w transporcie się najdelikatniej z moją paczką nie obchodzili... Na szczęście nic wówczas nie było uszkodzone.

      Usuń
  11. Też mi się wydaje, że to wina sklepu, bo za słabo zapakowali, szkło powinno być całkowicie unieruchomione. Same nalepki, choć być powinny, to tak naprawdę nie mają znaczenia, bo mało kto zwraca na to uwagę niestety (u mnie w firmie mamy kubki, mnóstwo jest reklamacji, że są potłuczone, pomimo naprawdę solidnego zapakowania) i kurierzy często się nieostrożnie z paczkami obchodzą. Zresztą, zanim paczka trafi od pracownika, który ją zapakował, aż do kuriera, również może przewinąć się przez ręce kilku osób i jeśli każdy postąpi z nią nieostrożnie, to może być już uszkodzona, zanim wyjdzie z magazynu, co mówię z doświadczenia.

    Powodzenia w rozwiązaniu problemu, masz prawo do reklamacji, a skoro oni zawalili to również i do bycia upierdliwą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi więc na to, że zamawianie takich delikatnych wyrobów przez Internet to loteria :/

      Usuń
  12. Dobrze, że odzyskasz pieniądze bo chciałam Ci napisać, że nawet jeśli te stłuczone naczynia to wina kuriera to Ciebie umowa kupna wiąże ze sprzedawcą i to sprzedający jest zobowiązany do zwrotu zapłaconej kwoty. Sprawy między sprzedawcą a kurierem w ogóle Ciebie nie dotyczą, to sprzedawca jest drugą że stron. Fajnie, że wszystko poszło szybko i sprawnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, ale co by nie było sporządziłam e-protokół szkody na stronie kuriera. Aż w szoku byłam, że poszło tak łatwo :D

      Usuń
  13. Mój mąż kupił kiedyś akwarium. Przyjechało pęknięte. Było mu potrzebne na Festiwal Nauki w Katowicach. Niestety na transport nowego nie było już czasu. Na szczęście udało mu się odzyskać pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno z potłuczonych naczyń miało być na prezent, no ale cóż, trzeba wdrożyć plan B :D

      Usuń
  14. Makabra :/ Dobrze, że chociaż sklep zadeklarował zwrot środków, ale drugi raz bym raczej u nich już nie kupowała :/ Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Online zamawiać już na pewno nie będę, stacjonarnie raczej trudno nie kupować u nich, bo to taki zwykły hipermarket, z którego jednak się dosyć często korzysta, chociaż nie ukrywam, że jakość obsługi akurat w moim mieście również pozostawia wiele do życzenia i trzeba mieć ogrom cierpliwości...

      Usuń
  15. Aż przykro się na takie potłuczone patrzy..:(
    fajnie, że sklep zachował się porządnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro, ale niestety co się stało, to się nie odstanie.

      Usuń
  16. Jestem ciekawa jak firma kurierska zadziała. Fajne, że udało się ze sklepem załatwić. Ogólnie z tego co się orientuje takie reklamacje są rozpatrywane na korzyść klienta! Ba! Dużo dało to, że od razu sprawdziłaś i zadzwoniłaś. Bo gdybyś to zrobiła np. na drugi dzień to mogło by nie pójść tak łatwo. Wiem bo trochę siedzę w reklamacjach sklepowych. Według mnie firma kurierska powinna oddać Ci za przesyłkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, na razie cisza. Nie liczę na zbyt wiele, to tylko 10 albo aż 10 zł, ale chciałabym się dowiedzieć, jakie jest ich stanowisko i być może do tego, aby jednak starali się tak dobierać i szkolić kadrę, aby do takich sytuacji dochodziło jak najrzadziej, a widziałam, że u nich takie paczki ze zniszczoną zawartością są na porządku dziennym...

      Usuń
  17. Co za pech! :/
    Dobrze, że sklep poczuł się do odpowiedzialności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle szczęścia w nieszczęściu. Mam nadzieję tylko, że 7 lat nieszczęścia mnie za to nie czeka :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Hej,
Witam Cię na moim blogu, blogu na którym sporo się dzieje. Dziękuję za Twoją obecność i za każdy pozostawiony tutaj przez Ciebie ślad. Dziękuję za każdy komentarz, za Twoją obserwację. ❤ Życzę Ci miłego pobytu! Amelia