W ten weekend miała pojawić się na blogu relacja z wyjazdu do Zamościa, ale jej nie będzie, ponieważ dzisiaj na moim blogu, pod ostatnim wpisem pojawił się komentarz, obok którego nie mogę przejść obojętnie. Pan P. skutecznie wbił mi ćwieka, świadomie czy nie i wiem, że muszę się wygadać i ostrzegam, nie będzie miło, nie będzie pozytywnie.
Pan P. (nie będę mu robić reklamy) napisał:
Zdjęcia będą jeszcze lepsze, gdy podejmiesz współpracę z profesjonalnym fotografem, który powie Ci, jak pozować. Widząc Twoją minę, ustawienie głowy i całą resztę błędów, niestety ze wszystkich Twoich wpisów na blogu, te zdjęcia prezentują się moim zdaniem najgorzej.
Nosz kurde! Ja wiem, że te moje zdjęcia nie są najlepsze, a tamte już szczególnie, ale cały czas się uczę i chcę się uczyć. Jestem naprawdę wdzięczna za wszystkie rady od osób, które w fotografii mają większe doświadczenie, które być może w taki sposób zarabiają, a tymczasem osoba, która z fotografią ma niewiele do czynienia, przynajmniej ja u niej nigdy nie widziałam, aby coś w tym kierunku działała, radzi mi... podjąć współpracę z profesjonalnym fotografem w celu poprawy moich zdjęć.
Ja nie jestem modelką, nie mam wyglądu modelki, a na modzie guzik się znam – taka prawda, nie ma co oszukiwać. Nie mam sobą nic do zaoferowania jeśli o to chodzi. Zdjęcia, które publikuję, to jedynie ma być tło do tekstu, przerywnik w międzyczasie. Wykonuję je sobie sama, ze statywu albo okazjonalnie wykonują mi je bliscy, którzy profesjonalnymi fotografami też nie są i obsługa sprzętu, który ja mam w ręce dopiero piąty raz, a oni pierwszy, jak to było w przypadku zdjęć z Kozłówki, z tamtego wpisu, może sprawiać im trudność. Nikogo na nich nie udaję, jestem sobą. Często pozuję bez makijażu albo w bardzo delikatnym, gdzie mam jedynie podkreślone oko i usta. Niejednokrotnie na publikowanych zdjęciach jestem rozczochrana przez wiatr, bo zapomniałam szczotki. Czasami jestem czerwona na twarzy, bo jechałam na sesję rowerem w kilkudziesięciostopniowy upał. Zdarza się, że na mojej twarzy pojawia się grymas spowodowany przez rażące mnie słońce. Nie zawsze trafię z ostrością. Nie zawsze dobrze poustawiam parametry w aparacie czy suwaki w postprodukcji, bo nie wiem, czy wiecie, ale ja te zdjęcia często poprawiam jeszcze w Ligtroomie na telefonie i już się nie raz i nie dwa zdarzyło, że po wgraniu na Bloggera, okazywało się, że są zbyt ciemne na laptopach, komputerach. Nie umiem pozować do aparatu na statywie, bo nie wiem, kiedy wystrzeli, dopiero od niedawna się do tego aparatu, za którym nikogo nie ma, uśmiecham. Zresztą, czego wymagać, kiedy moja twarz na blogu częściej gości może od 2 czy 3 lat, wcześniej to była rzadkość. Nie jestem alfą i omegą.
Przykro mi, ale nie stać mnie na sesje u profesjonalnych fotografów, którzy mnie ustawią, wykonają zdjęcia i jeszcze je za mnie obrobią. Bloga traktuję bardziej jako odskocznię od szarej wiejskiej rzeczywistości, aniżeli źródło zarobku. Nie wiążę z nim takich planów, że będzie to w przyszłości źródło moich dochodów, i już o tym mówiłam. Prędzej założę własny biznes, niż zostanę influencerką... Swoją drogą nie cierpię tego określenia. Wiele rzeczy robię sama, tak samo jak z e-bookiem. Nie dbam praktycznie o SEO, a bardziej pro szablonu nie miałabym do tej pory, gdyby nie konkurs u Karoliny. Nie mam w planach własnej domeny, nie mam w planach własnego hostingu.
Nikogo nie zmuszam do czytania moich postów, oglądania moich zdjęć. Nie oczekuję pod nimi ochów i achów, jakie to cudowne zdjęcia, jaki fajny, wartościowy tekst. Każdy może mieć inne odczucia. Ja naprawdę lubię, kiedy ktoś pisze mi, że na przykład zrobiłam byka w tekście, albo żeby (teraz może się zbłaźnię, ale będziecie pewnie wiedzieć o co mi chodziło) zmienić wartość ISO następnym razem, bo na zdjęciach jest ziarno albo popracować nad balansem bieli, bo coś nie gra, ale wkurzają mnie takie komentarze osób, które uważają się za guru w jakiejś dziedzinie, nieskazitelnych twórców internetowych. Zdarza się, że kiedy udostępnię post na grupach do blogerów na Facebooku, w komentarzach pojawia się zlot znawców SEO, którzy "podpowiadają", co mogę zrobić, aby mój blog pojawiał się wyżej w wynikach wyszukiwania, nie pytając, czy ja tego chcę... Czy chcę, aby on był popularny. Potem wchodzę z ciekawości na ich strony i robię szybki odwrót, bo o ile może i faktycznie statystyki mają niezłe, o tyle ich artykuły mnie przynajmniej zniechęcają. Zdecydowanie bardziej wolę zaglądać na blogi nieidealne, stworzone nawet na tych podstawowych szablonach bloggera, ale pisane po prostu z pasją, a nie z chęcią zysku. Może i nie zawsze tacy blogerzy zachwycają opublikowanymi zdjęciami czy treścią, ale dla mnie Ci autorzy są po prostu autentyczni, są takimi "normalnymi" ludźmi, bliskimi mi jako odbiorcy. Wiem, że gdybym spotkała ich w rzeczywistości, to znaleźlibyśmy wiele wspólnych tematów, chociażby prozaicznych.
Wiecie, co? Dziękuję Panu P., który jak sam o sobie pisze: pomaga uporać się z kompleksami, ruszyć z miejsca i zacząć doceniać siebie, bo tym swoim komentarzem i jeszcze drugim, który dodał jako odpowiedź do komentarza Moniki z bloga Smakołyki na diecie, dał mi jeszcze dosadniej do zrozumienia, że szkoda mojego czasu na osoby, które same nie mają mi nic do zaoferowania. Trzeba się moi drodzy cenić, szkoda naszego czasu, który tak szybko ucieka!
PS. I kolejna masa nieidealnych zdjęć, z wybuchową, zołzowatą nie-modelką w roli głównej ❤
To nie jest konstruktywna krytyka. Konstruktywna byłaby, gdyby bylo napisane "nie kładź lewej ręki za prawe ucho bo na zdjęciu masz wtedy zmarszczkę na piątym palcu u lewej nogi". A nie "nawiąż współpracę z fotografem bo robisz błędy". Albo nie czytać/nie ogladać, jeśli NIC sie nie podoba, albo pisac konkretnie, co jest nie tak.
OdpowiedzUsuńMógł chociaż napisać o jakimś kursie, filmiku z YouTube'a albo jakimś konkretnym fotografie, na którym mogę się wzorować, który daje różne fototipy, a tą swoją radą tak mi zabił ćwieka, że naprawdę. Dobrze, że to zobaczyłam wieczorem, bo bym chyba cały dzień chodziła podkurzona :D Widać, że Pan P. nie obserwuje mnie regularnie, bo kilkukrotnie powtarzałam we wpisach, że cały czas publikuję zdjęcia z wczesnej wiosny, a jakoś od końca stycznia mam nowy sprzęt, czyli to takie były pierwsze podrygi :)
UsuńTen pan najwyraźniej szuka jeleni, którzy mu zapłacą za mało znaczące porady. Toksyczny, nadęty burak, który próbuje się dowartościować cudzym kosztem. Tym bardziej bym omijała takiego buca. Mi się właśnie takie zdjęcia podobają, bo są naturalne i tym samym najbardziej interesujące. Masz rację, lepiej zwrócić uwagę na byka w tekście, chociaż i to zrobiłabym dyskretnie a nie w komentarzu. Olej typa, niech się sam rozkoszuje swoją osobą, szkoda czasu na myślenie o byle narcyzach.
OdpowiedzUsuńWygadałam się i już jest mi lżej, ale ciśnienie mi podskoczyło, kiedy zobaczyłam ten komentarz, nie mogłam tak tego puścić wolno, bo jak można komuś napisać, kto chce się uczyć, doskonalić, aby nawiązał współpracę z profesjonalistą. Rozumiem, że raz można skorzystać z takich usług, aby coś podejrzeć, ale ja współpracę rozumiem, jako coś długofalowego :D
UsuńZwykły narcyz naciągacz, bo nie podał ani jednej konkretnej porady, tylko od razu "dej". Jak byś chciała, poszukałabyś prawdziwego profesjonalisty, a nie naciągacza. Najbardziej satysfakcjonujące jest jednak dojście do wszystkiego samej, wiem coś o tym, dlatego fajnie że wyrzucilaś z siebie, będzie Ci o wiele lżej ;)
UsuńCzy naciągacz... Fotografią się chyba nie zajmuje. Z porad coachów, czy jak to co on robi można nazwać nie skorzystam. Może po prostu Pan P. nie do końca poprawnie sformułował swoją myśl, on sam wie, o co mu chodziło. Chyba niestety na jutro będzie równie nieprzyjemny temat last minute, o ile dostanę odpowiedź potwierdzającą to do czego doszłam...
UsuńMożliwe, ale nie dziwię się, że się wkurzyłaś. Współczuję nieprzyjemnych sytuacji...
UsuńNie dziwię się, że się zdenerwowałaś. Szuka kogoś kto ma niskie poczucie własnych umiejętności i naiwnie są się wkręcić.
OdpowiedzUsuńNie wiem, kogo on szuka czy nie, ale nie ten adres :D
UsuńNajgorsze są rady, o które nikt nie prosi. Niektórym się wydaje, że świat czeka na ich opinie. Otóż nie. Rób swoje po swojemu. Ja tam kocham wszystko co nieidealne, ale za to autorskie, z serca robione.
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru się podłamywać komentarzami całkowicie obcych mi ludzi :D
UsuńDobrze, że potrafisz sobie poradzić z taką "konstruktywną krytyką".
OdpowiedzUsuńMoże po prostu źle dobrał słowa, ale zirytował mnie tym okrutnie :D
UsuńJa bym nawet na taki komentarz nie zwróciła uwagi, usunęła go , albo do spamu dała.
OdpowiedzUsuńJeżeli komentarz nie jest ukrytą reklamą jakiejś strony albo nie jest obraźliwy nie usuwam. Te komentarze Pana P. jednak już usunęłam, aby nie nabijać mu wejść :)
UsuńNiektórzy chyba zapomnieli, że poza profesjonalnymi modelkami, instagramerkami, infuencerkami etc. są jeszcze zwykli ludzie, którzy tak samo mają prawo mościć sobie miejsce w internecie. Dla każdego go starczy. Nie każdy wstawia zdjęcia obrobione w specjalnych programach, wyfotoszopowane, pozowane i robione w pełnym makijażu, z wciągniętym brzuchem i nóżką wysuniętą do przodu. I to jest normalne. Lać takich mędrków sikiem prostym ;)
OdpowiedzUsuńJa staram się na tyle, na ile mogę i widzę i tak ogromny progres, jaki zrobiłam od początku swojej działalności :D
UsuńTo taki komentarz, który powstał tylko do wbicia szpilki komuś. Ogólnie nic z niego nie wynika, nic nie wnosi, poza negatywną energią.Jakby były tam jakieś konkretne rady w stylu "spróbuj rozluźnić ramiona" (znaczy nie wiem, czy masz spięte i czy do zdjęć lepiej ramiona rozluźniać czy nie, ale to taki przykład) to wniosło coś konstruktywnego.
OdpowiedzUsuńWygadałam się i już mi lepiej :D Może i nudne te moje zdjęcia, non stop ta sama praktycznie poza, ale i tak widzę, jaki progres zrobiłam od początków swojej blogowej kariery. Ba, jaki progres ja nawet zrobiłam od tego stycznia :)
UsuńTaki komentarz i we mnie wywołałby złość. Ludzie naprawdę nie mają co robić tylko krytykować innych.
OdpowiedzUsuńJesteś sobą, to jest najważniejsze. Ja też nie jestem modelką 😄 ale robienie zdjęć sprawia mi wiele radości :)
Tobie też widzę, że sprawia to frajdę. Śliczna sukienka, piękne tło do zdjęć. Te słoneczne refleksy są mega ❤️
Pozdrawiam
Nikt nie musi być we wszystkim idealny. Śpiewać też można, nie szkoląc się w tym kierunku :) A co do zdjęć, to chyba jak na ten moment moja ulubiona "sesja zdjęciowa" i w końcu jest nowe zdjęcie w sekcji "O mnie" :D
UsuńA mnie się Twoje zdjęcia podobają. Ja też staram się pracować nad jakością zdjęć i raz mi wychodzą lepiej, a raz gorzej. Takie komentarze to chyba tylko dla reklamy są pisane, często pod nickiem takich osób kryją się linki do firm.
OdpowiedzUsuńPan P. to akurat kolega z branży, również bloger, który jak sam twierdzi - pomaga uporać się z kompleksami. W ostatnim czasie często trafiam na jego komentarze na innych blogach, również nie koniecznie pozytywne, ale co było to było, ważne to mieć frajdę z tego, co się robi. Tymi zdjęciami nikogo nie krzywdzę :D A takie kryptoreklamy, o których mówisz od razu usuwam, a sporo tego się pojawia. Zazwyczaj pochwała produktu z postu i potem polecajka jakiegoś podobnego z kont typu "Basia", "Kasia", oczywiście bez zdjęć :)
UsuńRób to co kochasz, rób to co sprawia Ci przyjemność. ,,Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanic'a profesjonaliści ... .,,
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru się poddawać, a stwierdzenie bardzo mi się podoba, zapamiętam :D
Usuń..witam Cię Melko ♥️ ,
OdpowiedzUsuńmnie bardzo sie podoba Twój blog, jest niezwykły, taki prawdziwy - to jest piękny Twój Świat
- Świat Melki Blogerki :*
a jeśli komuś coś się nie podoba, to niech nie zagląda i nie czyta - proste!
Twoje zdjęcia są wspaniałe, naturalne, a co najważniejsze JESTEŚ sobą i to jest wspaniałe ! :)
..sukienka jest urocza i ślicznie w niej wyglądasz ♥️ :)
- pozdrawiam ciepło, życzę moc pięknych chwil każdego dnia ♥️
Dziękuję serdecznie za miłe słowo i za życzenia, wszystkiego najlepszego również dla Ciebie ♥️ Nikogo do niczego nie zmuszam, drzwi są zawsze otwarte, można wejść, można wyjść :D
Usuń..witam Melko ♥️ ,
OdpowiedzUsuńmnie bardzo się podoba Twój blog, jest niezwykły, taki prawdziwy - to jest piękny Twój Świat
- Świat Melki Blogerki :*
a jeśli komuś coś się nie podoba, to niech nie zagląda i nie czyta - proste!
Twoje zdjęcia są wspaniałe, naturalne, a co najważniejsze JESTEŚ sobą i to jest wspaniałe! :)
..sukienka jest urocza i ślicznie w niej wyglądasz ♥️ :)
- pozdrawiam ciepło, życzę moc pięknych chwil każdego dnia ♥️
To nie jest konstruktywna krytyka.. konstruktywna krytyka = budująca, rozwijająca
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim dotyczy tematu/zachowania, a nie osoby
jest uzasadniona i czyniona w dobrej wierze
daje możliwość rozwoju,
jest konkretnym, zrozumiałym, miłym i spokojnym komentarzem,
Dziękuję za Twój komentarz, za definicję konstruktywnej krytyki, teraz już nie ma wątpliwości, że komentarz Pana P. nie jest przejawem konstruktywnej krytyki :D
UsuńEee tam. Szkoda czasu na przejmowaniem się tego typu komentarzami. Kiedyś w moim ulubionum Kabarecie Olgi Lipińskiej śpiewali: " Daj se luz, szkoda czasu na pierdoły, zima nasza, wiosna wasza, a lato Muminków". Daję więc na luz śpiewając wraz z aktorami.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie posłuchać :D
UsuńNo na rany! na jakim świecie my żyjemy?? że niektórym się wydaje ,że mają prawo do narzucania swojego zdania i wygłaszania "dobrych" rad! No brak mi słów. Aż strach co by było gdyby ten jegomość zajrzał na mojego bloga...ani profesjonalnych zdjęć, ani przepisów hihi:) Amelko nie przejmuj się:) dla mnie Twój blog jest bardzo interesujący. Niebywałe,że tak młoda Dziewczyna jak Ty jest dojrzała, poukładana:) Mnie się Twoje zdjęcia bardzo podobają i podobać będą. Nawet te robione telefonem ( na marginesie wszystkie fotki dań jakie mam mam na blogu są robione telefonem;). I doskonale rozumiem Cię w kwestii,że chcesz sama mieć wpływ na rozwój swojego bloga bez nacisku na zarobkowanie czy statystyki. Ja na przykład mam tylko tego bloga, nic poza tym, żadnego fb czy insta. Tylko mój adres i tylko tam publikuję. Tak więc Kochana twórz dla nas jak najwięcej, chętnie będziemy czytać.
OdpowiedzUsuńP.s super jest ta sesja w zbożu:)
Obiecałam sesję w zbożu i jest, chociaż miała być w innym miejscu, ale ostatecznie jestem z niej dumna i celowo dodałam ją do tego wpisu, chociaż miała być opublikowana przy innej okazji :D Ja telefonem najczęściej fotografuję w zatłoczonych miejscach albo ciasnych np. muzeach. Wolę też, kiedy ktoś mi robi zdjęcie telefonem, kto nigdy nie obsługiwał lustrzanki, bo wiem, że może to sprawiać kłopot, a jednak telefonem jest prościej :)
UsuńPan P., nawet jeśli miał dobre intencje, moim zdaniem nie zrozumiał idei Twojego bloga. Że ma być szczerze, prawdziwie, bez lansu i wciskania kitu. To wielka wartość! Na szczęście Ty wiesz, po co publikujesz i cała rzesza Twych czytelników również. Dlatego Cię odwiedzamy! Trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńPan P. chyba za rzadko zagląda, temu nie wie takich rzeczy ❤
UsuńJuż Cię lubię :) . Osobiście nie przepadam za wyreżyserowanymi scenkami, podretuszowanymi zdjęciami. Uwielbiam naturalność i prawdziwość. Teraz zajrzałam w przelocie ale z chęcią poczytam jeszcze inne twoje posty. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Aaaa... i jeszcze jedno. Masz bardzo wiele do zaoferowania :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam! Ściemy to zdecydowanie nie u mnie :D
UsuńPo co się tak przejmu
OdpowiedzUsuńPan jest amatorem sztuczności i tyle. Niech sobie ogląda zdjęcia farbowanych blondynek z silikonowymi cyckami, napompowanymi ustami i głupimi minami. Ty jesteś naturalna i myśląca, co jest bardziej cenne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤ Pan P. chyba pomylił miejsce :D
UsuńZnaczy... Moim zdaniem faktycznie dobrze jest chociaż raz zrobić sesję u profesjonalnego (bardziej lub mniej) fotografa. I nie chodzi o to, że to JA coś sprzedaję - bynajmniej nie jestem fotografem - ale wielu robi takie sesje za darmo, bo też się uczą. Wtedy człowiek faktycznie dostaje "konstruktywne" rady, zaczyna zwracać uwagę na szczegóły, zauważa błędy, poznaje, który profil ma lepszy itd. - zaczyna podobać się sobie. Nie trzeba być do tego modelką. Więc proszę, nie pisz, że "nie masz sobą nic do zaoferowania", bo tak nie jest.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się przekonam i spróbuję, na razie wystarczy mi to co mam :D
Usuń