POZNAJMY SIĘ
Witaj!
Mam na imię Amelia, mam 21 lat i nadaję do Ciebie z (Nie)Dzikiego Dalekiego Wschodu Polski – z Lubelszczyzny. Miło mi gościć Cię w moich skromnych progach.

Rozsiądź się wygodnie w fotelu i spędźmy ten czas wspólnie! Positive vibes only! ♡
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Zacznij czytać tutaj

Najnowsze na blogu

Co wpłynęło na poprawę kondycji moich włosów?


Kilka tygodni temu napisałam Wam, że zaczynam walkę o zdrowe, piękne, lśniące włosy. Wystarczyło parę drobnych zmian, porzucenie złych nawyków pielęgnacyjnych, a na efekt długo nie musiałam czekać. Może słowem wstępu powiem, że w ciągu mojego całego dotychczasowego życia były good hair days i bad hair days. Raz włosy były piękne i gładkie, a kiedy indziej suche, napuszone, no tragiczne. Było to oczywiście uzależnione od mojego podejścia do nich. Kiedy z pośpiechu, a poprawniej byłoby powiedzieć lenistwa, kładłam się spać w mokrych włosach, budziłam się rano z szopą na głowie, której nie szło rano ujarzmić, a kiedy poświęciłam im chwilę uwagi, nakładałam maskę, suszyłam, były miękkie, lśniące, takie jak chciałam, jak po wizycie u fryzjera. Ale i tak chyba największą moją bolączką był stan skóry głowy i to, że te włosy wypadały garściami. Każde przeczesanie to była garść włosów na szczotce, nieważne co by się w moim życiu nie działo. Moje włosy były wszędzie, dosłownie wszędzie: na ubraniach, na poduszce, na podłodze. No, ale przyznaję się bez bicia, nie traktowałam ich najlepiej. Spanie w mokrych lub niezwiązanych włosach, prostowanie czy kręcenie lokówką, a jak i kręcenie to i tona lakieru, bo bez niego loki ulatniały się w trymiga to tylko część moich włosowych grzeszków. Postanowiłam jednak o nie zawalczyć i na razie walkę tę wygrywam. Jakiej broni używam? Już mówię!


1. Piję dużo wody

Na pewno spory wpływ na polepszenie kondycji moich włosów miał fakt, że przeszłam na dietę i zaczęłam bardziej przyglądać się temu, co jem, a także zaczęłam pić w końcu odpowiednią ilość wody. Wcześniej piłam bardzo niewiele, a przecież woda jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Za ten ruch odwdzięczyła mi się skóra i odwdzięczyły się włosy. 

2. Dobrałam odpowiednie kosmetyki i akcesoria do włosów

Pożegnałam się ze szczotką typu Tangle Teezer oraz tanimi, plastikowymi szczotkami z marketu za kilka złotych. Kupiłam nową szczotkę typu Paddle Brush, wcześniej miałam szczotkę bambusową od Olivii Garden i była okej, a teraz zdecydowałam się na tę z Rossmanna. Szczotki tego typu mają sporą powierzchnię, dość szeroko rozstawione włosie czy wypustki oraz amortyzującą poduszeczkę. Włosy rozczesują delikatnie, ale dokładnie. Bardzo wygodnie zbiera się nimi również włosy np. w kitkę. Należy pamiętać też o tym, że szczotki powinno się co jakiś czas myć, gdyż zbiera się na nich brud, łój.

Zrezygnowałam też z gumek-sprężynek oraz takich najtańszych gumek materiałowych, na poczet jedwabnych scrunchie, które dobrze trzymają włosy, ale nie odgniatają ich tak mocno jak gumki materiałowe, a także nie wyrywają tych włosów tak jak gumki-sprężynki.

Jeśli o takie włosowe gadżety chodzi, to kupiłam sobie w Rossmannie również bawełniany turban do odsączania wody. Zamiast turbanu można używać również bawełnianej koszulki, ale ja akurat takiej na stanie nie miałam, którą mogłabym do tego celu przeznaczyć, a turban kosztował jakieś grosze. Jedyny minus to to, że przypięli go do opakowania takimi plastikowymi "nitkami", po których zostały mikro dziurki. Mnie to nie przeszkadza, no ale...

Staram się też bardziej przyglądać temu, jakie produkty do włosów kupuję, obserwuję jak na poszczególne z nich reaguje moja skóra głowy i włosy. Przed zakupami robię też research na Wizaż, jeśli coś mnie szczególnie zaintrygowało albo u Włosomaniaczek, w szczególności polubiłam profil Julki @my_hair_tip, która swoją drogą wydała niedawno e-booki z przydatnymi tipami dla osób z różną porowatością włosów. Dzięki Julce dołożyłam do swojej pielęgnacji nieco więcej produktów niż tylko szampon i odżywka.

3. Świadomie myję

Czy wiedzieliście, że włosy powinno się myć dwukrotnie? Najpierw powinno być wstępne mycie włosów, które zmyje z włosów wszelki brud, kurz, zanieczyszczenia z powietrza, a potem dopiero powinno się wykonywać mycie właściwe, w którym w szczególności należy się skupić na skórze głowy. Ja nie wiedziałam, dopóki nie trafiłam na profil Julki.

Raz w tygodniu skórę głowy peelinguje i dokładam do tego mycie włosów mocniejszym szamponem. Jeśli mam chwilę czasu to olejuję włosy, a jeśli nie to olejek daję tylko na końcówki po umyci, a na resztę włosów serum, dzięki czemu włosy po wysuszeniu są w miarę proste i gładki bez udziału prostownicy.

Odżywkę oraz maski we włosy wczesuję grzebieniem do tego przeznaczonym, można też kupić szczotkę, którą będzie można po tym zabiegu wypłukać, ale ja postawiłam na wersję bardziej budżetową.

3. Nie śpię w mokrych włosach

Nie trzymam długo na głowie mokrych włosów, a broń Boże, nie śpię już w mokrych włosach, bowiem mokre włosy są podatniejsze na wszelkie uszkodzenia. Odsączam delikatnie włosy w turban, nakładam różne mazidła, rozczesuję i suszę włosy głową do dołu letnim nawiewem. Miałam nie polecać konkretnych produktów do pielęgnacji, ale mogę Wam powiedzieć, że bardzo dobrze u mnie sprawdziła się mgiełka z serii Radical od Farmony wzmacniająca włosy. Lubię spryskać nią włosy właśnie przed rozczesaniem. 

4. Śpię w związanych włosach

Zawsze na noc włosy wiążę, nie w koka, nie w warkocz, bo te akurat fryzury się u mnie średnio sprawdzają, ale w taki sznur, który zabezpiecza włosy, ale nie zmienia za bardzo ich kształtu. Nad ranem wystarczy, że włosy rozczeszę i fryzura gotowa.

5. Pożegnałam się z prostownicą

Odkąd dostałam prostownicę, miałam jakąś manie ciągłego lokowania albo prostowania, nawet kiedy końcówki tylko lekko były wywinięte. Prostownica leży, ale nie sięgam już po nią, bo i nie ma takiej konieczności.


Odkąd zmieniłam tych kilka rzeczy w swojej pielęgnacji włosów, stały się one mocniejsze. Nadal wypadają, ale w znacznie mniejszym stopniu. Teraz to jest garstka na cały dzień, a nie garść na jedno przeczesanie, a takich w ciągu dnia było na pewno co najmniej 5. Dzięki dokładnemu oczyszczaniu skóry głowy, włosy są też dłużej świeższe, ŁZS nadal jest w remisji, no i nie ma już łupieżu. Włosy po długości są z kolei miękkie niczym chmurka i w miarę proste, bez wspomagania ich prostownicą. 

Przede mną jeszcze wizyta u fryzjera, bo regularne podcinanie końcówek jest równie ważne.

Czy to, że zaczęłam się bardziej interesować tematami włosowymi, oznacza, że staję się Włosomaniaczka? Hm...






Komentarze

  1. Niby takie proste i skuteczne porady, a wiele z nas ma problem z włosami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo często nie zdajemy sobie sprawy, że takie proste rzeczy jak np. mycie włosów możemy wykonywać źle :D

      Usuń
  2. Fajny post. Znalazłam również radę dla siebie - myć włosy dwa razy:))) Pamiętam, kiedyś tak robiłam. Potem, aby szybciej rano przed pracą głowę umyć sięgałam nawet po produkty 2w1. Sama zobaczyłam, że włosy po nich nie wyglądają najlepiej, więc zrezygnowałam - szampon i odżywka:) Odkryłam też serię herbal essences - 90%natury. Linia argan oil zadziałała na moje włosy rewelacyjnie - regeneracja na całego, a zapach na włosach czuć jeszcze na drugi dzień.
    Na Twoich zdjęciach widzę, że włosy prezentują się nienagannie:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może raz miałam jakiś szampon 2w1, zły nie był, ale też bez fajerwerków :D

      Usuń
  3. Jej, wszystko to jest bardzo pracochłonne. Ja na pewno powinnam zrobić sobie peeling.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku zabiera sporo czasu, ale wraz z praktyką idzie coraz szybciej :D

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o wypadanie to ja polecam jeszcze od siebie wprowadzenie wcierki do pielęgnacji :) Czynią cuda! A jeśli chodzi o gumki sprężynki, to nie wszystkie są złe, ja często takowych używam, jednakże przed zakupem patrzę, jak są wykonane

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie używam jako wcierki okazjonalnie wody brzozowej ;)

      Usuń
  5. Proste i skuteczne rady - lubię to :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie proste rady są najlepsze, czasami potrzeba niewiele, aby poprawić stan cery czy włosów :D

      Usuń
  6. Fajne, przydatne wskazówki :) U mnie teraz na tapecie minimalizm kosmetyczny, więc ograniczam się do olejowania Amlą i mycia włosów szamponem Organicum. Drogi jak diabli, ale przy wypadaniu trudno o lepsze rozwiązanie. A, farbuję wyłącznie henną. Nic innego mi do szczęścia nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie farbuję na razie w ogóle. Raz rozjaśniłam końce i raz zrobiłam sobie fioletowe pasemko :D

      Usuń
  7. Odkąd powiedziałaś mi, że nie należy spać w mokrych włosach, robię tak i skóra głowy rzeczywiście mniej mnie swędzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że nieco pomogło ulżyć, bo swędzenie skóry głowy to nic przyjemnego :D

      Usuń
  8. Bardzo cenne wskazówki, widać że służą Twoim włosom :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cenne i przydatne wskazówki 😀 Widać że masz ładne włosy 😀 Z prostownicami, lokowkami rozstałam się kilka lat temu, suszarki używam sporadycznie + trwała- nie narzekam na moje włosy 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bank jest lepiej niż było, widzę po szczotce :D

      Usuń
  10. ładne włoski:) widać że zdrowe

    OdpowiedzUsuń
  11. Olejowanie jest bardzo ważne, stosuję regularnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób sobie olejowanie ceni, ja zastanawiam się jeszcze nad zalaminowaniem włosów :D

      Usuń
  12. Masz bardzo ładne włosy, ja też staram się dbać o swoje. Ale powiem Ci, że nigdy by mi nie przyszło do głowy iść spać z mokrymi włosami... nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a ja popełniałam ten błąd przez wiele lat i myślę, że to przyczyna ŁZS :D

      Usuń
  13. Cieszę się, że pokazujesz zęby w uśmiechu, dodaję Ci to takiej lekkości i dziewczęcego uroku. Włosy masz naprawdę bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też muszę zadbać o swoje włosy, gdyż od dłuższego czasu dość mocno wypadają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak u mnie było, niby ładne, ale wypadały garściami :D

      Usuń
  15. Mój wcześniejszy komentarz chyba wpadł do spamu :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo przydatne rady :) Ja osobiście zainteresowałam się świadomą pielęgnacją włosów i muszę przyznać, że co do mich włosów także sprawdziły się te rzeczy, o których piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że te wskazówki są takie dość uniwersalne, wiele osób popełnia podobne błędy i warto je starać się wyeliminować :D

      Usuń
  17. Ja popełniam tyle błędów przy pielęgnacji włosów,że nawet się nie wypowiadam;). Ale Twoje rzeczywiście pięknie wyglądają i mega podoba mi się Twoja sukieneczka ze zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad wszystkim można popracować :) Sukienka wyhaczona na jakiejś transmisji na Facebooku z używanymi rzeczami, naprawdę wygodna, chociaż nigdy nie przepadałam za takimi przylegającymi do ciała :D

      Usuń
  18. Parę porad wypróbuję, może w końcu okiełznam swoje włosy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę mocno zaciskać kciuki, aby się udało ❤

      Usuń

Prześlij komentarz

Hej,
Witam Cię na moim blogu, blogu na którym sporo się dzieje. Dziękuję za Twoją obecność i za każdy pozostawiony tutaj przez Ciebie ślad. Dziękuję za każdy komentarz, za Twoją obserwację. ❤ Życzę Ci miłego pobytu! Amelia