Miodowa mapa świata

Czy pomyślelibyście kiedyś, że w przyszłości możliwością stanie się wypróbowanie miodów z różnych zakątków świata bez wychodzenia z domu? Ja chyba nie. Raczej takie miody mógłby przywieźć ktoś bliski w ramach pamiątki z podróży czy wujek z dalekiego państwa na prezent z okazji odwiedzin, ale nie pomyślałabym, że powstanie w Polsce marka taka jak Koneser Miodu, sprzedająca miody z różnych części świata przez Internet.

Hiszpania, Włochy, Grecja, Wielka Brytania, Bułgaria, Irlandia, Walia, Litwa, Meksyk, Węgry, Nowa Zelandia, Korsyka, Azory, Szkocja, Urugwaj, a nawet Australia - to wszystkie miejsca, skąd sprowadzane są miody, które następnie możecie kupić. Z pewnością pięknie by to wyglądało, gdyby te wszystkie miejsca zaznaczyć na mapie świata. Na stronie znajdziecie wiele rodzajów miodów: tradycyjne miody wielokwiatowe, ale też na przykład miód z kwiatów ostu czy kwiatów bożodrzewu, do wyboru są także miody kremowane, niektóre z nich dedykowane są specjalnie dla dzieci.  Na stronie możecie znaleźć miody o ciekawych, nietypowych połączeniach smakowych, dla przykładu: miód leśny z papryczką chilli czy miód leśny z czarnymi truflami albo na bogato miód tymiankowy z płatkami jadalnego złota. Jak szaleć to szaleć. Wybierać jest naprawdę z czego...

 
Ja miałam przyjemność za sprawą miodów odbyć rozkoszną podróż do Włoch i Irlandii. We Włoszech zwiedziłam Sycylię, odwiedziłam m.in. nadal aktywny wulkan Etnę z pomocą miodu spadziowego w pełni organicznego, produkowanego w małych ilościach przez lokalnego pszczelarza, właśnie na zboczach tego wulkanu. Miód ma piękny, intensywnie bursztynowy kolor. W smaku jest również bardzo wyrazisty, na początku mocno słodki, ale później pozostaje taki posmak,  powiedziałabym nieco nawet taki gorzkawy. Na pewno jest to miód, który zasmakuje tym, którzy lubią mniej słodkie produkty. Przez swoje walory smakowe świetnie będzie komponował się z serami. Myślę, że można by stworzyć nawet jakąś ciekawą kompozycję na imprezy z jego wykorzystaniem np. szaszłyki z sera brie, z odrobiną miodu i orzechami włoskimi, ślinka cieknie na samą myśl. 300 g słoiczek tego miodu kosztuje na stronie 37,90 zł.
 
We Włoszech m.in. również na Sycylii produkowany jest także miód eukaliptusowy. Jak widać eukaliptus, nie musi być stosowany tylko przy produkcji pastylek ziołowych, które niekoniecznie wszystkim smakują. Nie będę ukrywać, bałam się okrutnie smaku tego miodu, nim on do mnie dotarł, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Bałam się, że będzie taki mocno ziołowy w smaku, a wcale taki nie jest. W zapachu owszem można wyczuć nuty ziołowe, jak to określił producent lukrecji z nutką dymu (nie jadłam nigdy lukrecji, więc nie potwierdzę, że tak pachnie), ale w smaku jest on dość delikatny, orzeźwiający. Chyba pierwszym, co przychodzi mi na myśl z jego wykorzystaniem, jest po prostu klasyczna czarna herbata z odrobiną miodu zamiast cukru.  Za słoiczek o pojemności 250 g należy zapłacić 29,90 zł.

W Irlandii, nazwanej także Zieloną Wyspą produkowany jest natomiast miód wielokwiatowy o pięknym, szlachetnym kolorze złota. Patrzcie, jak on pięknie się mieni, kiedy padają na nie promienie zachodzącego już słońca. Nie znajdziemy w nim żadnych domieszek miodu z kwiatów z innych państw, to czysty irlandzki miód. Jeśli chodzi o smak i zapach, to on jest moim faworytem spośród tych 3 zaprezentowanych słoiczków. Zdecydowanie stawiam na taką klasykę. Chyba najczęściej w domach sięgamy po miód wielokwiatowy, czasami po gryczany, więc klasyką mogę go nazwać. Zapach jest bardzo subtelny, lekko kwiatowy, w smaku jest on natomiast dość wyrazisty, słodki, bardzo taki karmelowy. Taki miód to zdecydowanie mój wybór, jeśli chodzi o koktajle latem i różnego rodzaju wypieki. To też mój wybór, jeśli chodzi o znany za pewnie również Wam lek na przeziębienie, czyli mleko z miodem i czosnkiem. Nie wiem, jak Wy, ale ja to mogę pić, syropu z cebuli niekoniecznie, ale mleko z miodem - przepychota i nawet ten czosnek jakoś tam pasuje i dodaje takiej pikanterii. To już koniec lipca, sierpień szybko zleci i za niedługo nadejdzie jesień, zima, sezony na przeziębienia, warto więc byłoby zaopatrzyć się w taki miód. Tym bardziej że 225 g słoiczek kosztuje 23,90 zł w chwili obecnej.

Gdzie następna miodowa podróż? Może Hiszpania albo Grecja, kiedy zrobi się już w Polsce zimno. A może Węgry czy Litwa, bo bliżej? A Wy gdzie byście odbyli taką miodową wycieczkę? Może już ją odbyliście? A tak przy okazji: pamiętacie kto kochał miodek ponad wszystko? Kubuś Puchatek.

Wpis powstał w ramach współpracy.

PODPIS