Jestem strasznie niecierpliwą osobą, lubię kiedy wszystko jest zrobione na tip-top. Szczególnie wtedy, kiedy jest to możliwe i wiele nie potrzeba. Na tip-top, ale dokładnie, nie na "odpierdziel". Sama też staram się, to co się da zrobić od razu, robić od razu. Jakoś od zawsze tak było, że starałam się nie przekładać nic na później, chyba, że już koniecznie musiałam, bo miałam np. pilny wyjazd czy jakieś zdarzenie losowe mnie powstrzymało, ale tak to praktycznie wszystko robiłam od razu.
Wracałam do domu, rozpakowywałam się, jadłam obiad, odrabiałam wszystkie lekcje i miałam spokój na resztę dnia, mogłam spokojnie cieszyć się popołudniowym odpoczynkiem. Bardzo często odrabiałam lekcje w czasie przerw, zastępstw czy na świetlicy oczekując na autobus, nie marnowałam czasu siedząc i nic nie robiąc. Prezentacje, eseje czy prace artystyczne również starałam się wykonać od razu, nawet tego samego dnia i oddać je w 1. terminie, czasami nawet przed terminem. Ktoś o coś mnie poprosił, nie czekałam - działałam. Niektórzy się dziwili, jak ja to robię, że mam jeszcze czas na blogowanie czy na pojechanie gdzieś, czy na cokolwiek innego. No tak, tak to robiłam! Kiedy inni odrabiali pracę domową, kiedy słońce już zaszło, ja smacznie spałam. Weekendy miałam zawsze wolne, nie zostawiałam nic "szkolnego" na nie.
Do tej pory mi to zostało. Jeśli ktoś coś ode mnie potrzebuje, a okoliczności akurat są sprzyjające, mam czas, możliwość, staram się nie czekać. Jeśli mam jakiś super-hiper-mega pomysł na nowy post na bloga, to nie czekam, tylko działam, piszę, dopóki mam natchnienie. Ktoś do mnie napisze - odpisuję w miarę szybko, chyba że wiadomość jest długa, a ja jestem aktualnie poza domem i nie mam jak się skupić, aby nawet ją przeczytać czy późno ją zobaczę, bo np. Internet spłata figla. Bardzo często nieświadomie najpierw robiłam to, co można było zrobić szybko, a dopiero później rzeczy trudniejsze, bardziej pracochłonne, jak np. właśnie prezentacje, czy jakiejś rozbudowane zadania, zadania otwarte, wypracowania.
Czy zawsze jestem produktywna - chyba tak to można byłoby nazwać? Nie. Jestem tylko człowiekiem i miewam dni, kiedy nic, ale to nic mi się nie chce. Jak położę się w łóżku to trudno mi wstać, błądzę po jakichś odmętach Internetu, wygrzebuję jakieś dziwne filmiki z YouTube i je oglądam, odświeżam ciągle Facebooka czy Instagrama albo oglądam jakieś denne paradokumenty w telewizji. Czasami też chciałabym coś zrobić, ale muszę czekać na jakąś akcje ze strony współpracującej ze mną osoby. Sama wszystkiego przecież nie zrobię, pracując w parze, czekam więc np. na wykonanie jakiejś części zadania przez partnera, abym ja mogła wkroczyć i działać dalej.
Jeśli coś robię, staram się robić na 102%, siadam i robię, robię, aż skończę, robię dokładnie, aby było jak najlepiej. Nie robię nic "po łebkach" i denerwuje mnie, jak ktoś odwala fuszerę. No, ale taka już jestem, nie zmienię tego. Z tego, co wiem w tych wszystkich poradnikach o produktywności często pojawia się rada, że jeżeli coś można zrobić w jakimś tam określonym czasie, to warto to zrobić od razu, nie czekać, tylko zrobić i mieć z głowy.
P.S. Zdjęcia wykonane podczas spontanicznego wypadu na Ścieżkę Przyrodniczą "Bobrówka" - pisałam Wam o tym miejscu w tym poście. Pojawi się o nim również, co nieco w e-booku.
Dobre podejśćie, ja też lubię coś zrobić wcześniej, aby później mieć luz :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Dziękuję, również jestem z nich mega zadowolona :D
UsuńMam dokładnie tak samo.
OdpowiedzUsuńLepiej zrobić coś wcześniej i mieć luz, jak to Weronika nazwała :)
UsuńBardzo dobre podejście :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że to dobra droga :D
UsuńJa niestety tak nie działam. Działam zupełnie odwrotnie. Ale te wszystkie nieugaszone pożary, które zostawiam za sobą są takie piękne, że mi ich po prostu szkoda...
OdpowiedzUsuńI najważniejsze, że Tobie z tym dobrze :D
UsuńPS. Bardzo podoba mi się to ostatnie zdanie :)
Bardzo ładne zdjęcia! Zgadzam się z Tobą, że najlepiej swoje obowiązki wykonywać od razu,
OdpowiedzUsuńaby potem mieć też chwilę czasu wolnego dla siebie :) Pozdrawiam.
Dziękuję i również pozdrawiam :D
UsuńBardzo dobre podejście; rzeczy szkolne również starałam się robić na bieżąco. Teraz, nie zawsze robię wszystko od razu, ale staram się tez nie zostawiać niczego na ostatnią chwilę :)
OdpowiedzUsuńTak btw. to bardzo ładne miejsca pokazujesz w tym poście ♥_♥ I chyba zapiszę sobie te miejsce "na kiedyś", żeby o nim pamiętać, jak znów będę w okolicach Lublina :)
Dziękuję i serdecznie zapraszam na Lubelszczyznę, takich urokliwych zakątków u nas nie brakuje :D
UsuńŚwietne przemyślenia Amelio :)
OdpowiedzUsuńBardzo dojrzałe masz podejście do życia :)
Pięknie wyglądasz :)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję serdecznie, ściskam mocno :D
Usuń