POZNAJMY SIĘ
Witaj!
Mam na imię Amelia, mam 21 lat i nadaję do Ciebie z (Nie)Dzikiego Dalekiego Wschodu Polski – z Lubelszczyzny. Miło mi gościć Cię w moich skromnych progach.

Rozsiądź się wygodnie w fotelu i spędźmy ten czas wspólnie! Positive vibes only! ♡
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Zacznij czytać tutaj

Najnowsze na blogu

Dobro wraca!


Dobry wieczór, odzywam się późno, aby przekazać Wam kilka słów. Część z Was pewnie wie, że przez cały miniony weekend aż do dzisiaj do 9 trwała internetowa zbiórka na rzecz Fundacji Ernesta założonej ok. 2 lata temu przez Nicole Sochacki-Wójcicką, szerzej znaną w Internecie jako Mamaginekolog. Być może ktoś z Was się nawet do tej akcji przyłączył. Zbierano fundusze na działalność fundacji, aby dalej mogła pomagać ona mamom po stracie, mamom w ciąży zagrożonej, z nieprawidłowościami prenatalnymi oraz mamom wcześniaków. W sumie udało się zebrać ok. 700 tysięcy złotych. 

Niestety nie wszyscy mogli się przyłączyć do akcji np. ze względu na brak dostępnych funduszy i tutaj zaczyna się magia. Znalazło się wiele darczyńców, którzy poza zakupem e-booków dla siebie, zakupili również pakiety e-booków dla innych, którzy nie mogli sobie na to obecnie pozwolić z różnych powodów, w większości tym powodem było to, że wypłata dopiero przed a zbiórka trwała tylko przez te kilka dni. Takich osób, które wyciągnęły pomocną dłoń było naprawdę sporo.

Sami nie wiecie, jakie było moje zdziwienie, kiedy rano na swoim blogowym mailu zobaczyłam maila z linkami do e-booków. Jak to się stało? Jedna z dziewczyn postanowiła sprezentować mi pakiet, choć o to wcale nie prosiłam, napisałam tylko komentarz na Instagramie pod postem Nicole z podziękowaniem dla tych wszystkich, którzy podzielili się i obdarowali e-bookami innych, obcych im ludzi oraz przypomniałam o możliwości wspomagania fundacji przez zakup Dobrych Produktów na stronie Roger Publishing czy wpłaty, jeśli nie mamy możliwości zakupu e-booków teraz, tak jak ja takiej opcji w weekend nie miałam. Owa dziewczyna pisała do mnie, ale ja już spałam i nie odpisałam, znalazła jednak maila w moim bio na Instagramie i postanowiła zaryzykować. Jeśli kiedykolwiek to przeczytasz, to serdecznie jeszcze raz dziękuję. 


Takie drobne gesty przywracają wiarę w ludzkość, którą zawładnęła obojętność. Człowiek dystansuje się od drugiego, nie reaguje, kiedy dzieje się drugiemu krzywda, nie pomaga, kiedy ma on problem. Zamykamy się w swoich 4 ścianach i uważamy, że to, co dzieje się za ścianą, u sąsiada nas nie dotyczy. Ja od małego staram się angażować w różne akcje charytatywne, w podstawówce należałam do szkolnego klubu Caritas, w gimnazjum do szkolnego koła PCK a w liceum do szkolnego klubu wolontariusza. Z owym klubem między innymi dwukrotnie odwiedziłam Lwów, nie w celach turystycznych a w celu odwiedzenia i pomocy mieszkającym tam Polakom. Nagrodą dla nas za włożony trud były uśmiechy wszystkich, których wówczas udało nam się odwiedzić. Wspomnienia z tamtych dni zostaną ze mną na pewno na długo, nikt mi nie może ich odebrać. 
Ile dasz dobrego z siebie tyle Ci się zwróci. Od innych osób, w innej postaci, w innym czasie, ale na pewno wróci do Ciebie.

Pamiętajcie, że być może ktoś z Was kiedyś będzie potrzebował pomocy. Życie bywa przewrotne. Czy nie byłoby Wam głupio, wiedząc, że Wy nie okazywaliście pomocy innym, a teraz sami jej oczekujecie? Zastanówcie się. Mi byłoby. Wierzę w to, że to, że dobro wraca, dlatego staram się być dobrym człowiekiem, nigdy nie odmówię pomocy, jeśli ktoś takowej potrzebuje, czy to w szkole, czy to w pracy, czy w sklepie, czy gdziekolwiek. Nie można jednak też zapominać o ostrożności, czujności, gdyż wokół czyha wiele pułapek, fikcyjnych zbiórek, żołnierzy z Ameryki itp. Co rusz się słyszy o wyłudzeniach pieniędzy na coraz to nowsze metody. Szerzcie dobro! 

Okazujecie dobro? A może macie jakąś historię, kiedy ktoś w jakiś sposób Wam okazał dobro?

PODPIS

Komentarze

  1. Serce rośnie kiedy czyta się takie słowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu mamy czytać tylko o złym, o dramach w social mediach, poczytajmy o czymś przyjemnym :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, trzeba w coś wierzyć a w karmie tkwi jakiś głębszy sens :D

      Usuń
  3. Takie szlachetne cele potrzeba wspierać. Sama pomagam kiedy mam możliwość. O tym że dobro powraca przekonałam się już nie raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :D Dodam jeszcze, że Fundacja Ernesta jest wyjątkową fundacją, jeśli chodzi o zakres jej działalności.

      Usuń
  4. Zawsze uważałam, że dobro wraca. Uważam się za dobrego człowieka, aczkolwiek nie zawsze łatwo mi okazywać empatię i dobro, podziwiam ludzi, którzy na przekór różnym rzeczom i sytuacjom zawsze są w stanie wyciągnąć pomocną dłoń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie tylko Ty masz z tym problem. W dobie oszustw na wszelkie różne sposoby, ludzie chcą pomagać faktycznie potrzebującym a selekcja nie jest łatwa, niektórzy już raz czy kilka razy się nacięli i nie chcą zrobić tego po raz drugi.

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej akcji, ale bardzo popieram takie inicjatywy.
    Również uważam, że warto pomagać, aczkolwiek czasami trzeba robić to z rozsądkiem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, rozsądek na 1. miejscu. Warto się zaznajomić z działalnością Fundacji i w ogóle z historią jej założenia. Fundacja Ernesta robi naprawdę wiele dobrego jeśli chodzi właśnie o pomoc kobietom po stracie,rodzicom wcześniaków, kobietom w ciążach zagrożonych czy powikłanych. Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Piękny gest, fantastyczni ludzie <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny gest, ze strony tej dziewczyny ☺
    Aż serce rośnie, gdy czyta się o takich sytuacjach, a jest ich jak na lekarstwo- częściej słyszę o sytuacjach dramatycznych, złych.
    Wierzę w karmę- ona zawsze wraca
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego trzeba mówić głośno również o tym, co dobre a nie tylko o tym, co złe :D Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Witam. Dobro nie zawsze powraca, ale może niekoniecznie musi. Dużo zależy też od podejścia, ale ogólnie wierze, że jakaś nagroda za dobre uczynki nas po śmierci czeka. Na pewno miło się robi jak ktoś nas doceni. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, zgadzam się z tym, że dużo zależy również od naszego podejścia :D Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  9. Gdy dajemy coś od siebie to póžniej wraca w dwójnasub. I zło i dobro. Zawsze mnie cieszy, kiedy tego dobra jest dużo: kiedy ludzie wspierają się w trudnościach, kiedy wychodzą ze swojej skorupy żeby pomóc innym. Bardzo lubię np.: Fundację Daj herbatę - dzięki niewielkiej wpłacie możemy ufundować obiad. Takie zawieszone obiady są dostępne w Kuchni za ścianą. Wolontariusze rozdają talony potrzebującym: nie tylko bezdomnym, ale też staruszkom, którzy ledwo wiążą koniec z końcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że oglądałam kiedyś w jakimś programie o tej Fundacji, ale pewna nie jestem :D Również super inicjatywa z tymi obiadami :)

      Usuń
  10. "Cokolwiek zrobisz, wróci to do Ciebie z potrójną siłą."
    Warto pomagać, aby otrzymać pomoc. Warto być dobrym człowiekiem, aby spotkać dobrych ludzi. Cieszę się, że coraz więcej mówi się o tego typu wartościowych akcjach w Internecie. Szczerze powiedziawszy dowiaduję się o tej dopiero teraz, ale na pewno zwrócę uwagę na działalność jej organizatorki. Dzięki za ten wpis.
    Pozdrawiam,
    Jula.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wspomniałam chyba we wpisie, ale Nicole wraz ze swoją marką Roger Publishing i Fundacją Ernesta w tym roku zebrała niemalże 6 mln złotych na WOŚP w 2 dni, więc warto się zapoznać się z jej działaniami :D Również Cię serdecznie pozdrawiam ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Hej,
Witam Cię na moim blogu, blogu na którym sporo się dzieje. Dziękuję za Twoją obecność i za każdy pozostawiony tutaj przez Ciebie ślad. Dziękuję za każdy komentarz, za Twoją obserwację. ❤ Życzę Ci miłego pobytu! Amelia