Niepodważalnym faktem jest, że o Matkę Ziemię należy dbać, gdyż jest ona cennym źródłem surowców, bez których trudno byłoby nam żyć. Wiedzą o tym nawet najmłodsi, od małego uczą się podstawowych zasad dbania o środowisko, takich jak oszczędzanie wody, energii, segregowanie śmieci, nieniszczenie napotkanych przez siebie roślin. W ostatnim czasie również coraz więcej kobiet decyduje się na stosowanie kosmetyków w 100% naturalnych, niezawierających w swoich składach żadnych sztucznych składników. Producentem kosmetyków w pełni naturalnych jest między innymi polska marka kosmetyczna Ala, która w czerwcu kończy rok. Sto lat, wszystkiego najlepszego! Założycielką marki jest modelka Kasia Struss, którą część Was na pewno kojarzy a nazwa pochodzi od imienia jej córki - Alice.
Firma dba o największy detal, dzięki czemu każdy klient będzie czuł się w pełni zaopiekowanym a natura będzie wdzięczna. Kosmetyki pakowane są w ciemne szklane opakowania albo tekturowe, tak jak stick, który pokażę Wam w dalszej części wpisu. Następnie lądują one w kartonie wypełnionym tekturowymi ścinkami a do jego zaklejania służy papierowa taśma. Dodatkowo w środku można znaleźć książeczkę z szarego papieru zawierającą opisy kosmetyków i instrukcję, jak właściwie krok po kroku wykonywać pielęgnacje oraz miły dodatek w postaci kartki z podziękowaniami za zaufanie marce Ala. Ogromny plus za to, że marka dba o takie detale i nie używa do pakowania folii pod żadną postacią.
W kolekcji marki Ala znalazło się 8 produktów do pielęgnacji twarzy i ciała: serum rewitalizujące do twarzy, olejek jojoba, łagodny peeling do twarzy, wielofunkcyjny sztyft do twarzy i ciała, hydrolat z róży damasceńskiej, kremową emulsję do mycia twarzy, lekki krem nawilżający oraz eliksir przeciw niedoskonałościom. Ceny tych kosmetyków wahają się od 45 zł do 129 zł. Jeśli chcecie nieco zaoszczędzić, warto rozważyć zakup gotowego zestawu kosmetyków np. za zestaw zawierający emulsję do mycia twarzy, hydrolat i krem nawilżający zapłacicie 185 zł, kupując te produkty oddzielnie, cena wzrasta do 205 zł. 20 zł to dość spora różnica, do tych 20 zł możecie dołożyć kolejne 25 zł i dokupić np. olejek jojoba.
Na sam początek opowiem Wam, co nieco o dwóch kosmetykach zamkniętych w podobnych 30 ml opakowaniach wyposażonych w pipetę, czyli o rewitalizującym serum oraz olejku jojoba. Co ciekawe, opakowania są niemalże identyczne, natomiast produkty są z dwóch skrajnych półek, jeśli chodzi o cenę: olejek jojoba to w tej chwili najtańszy produkt oferowany przez firmę Ala (45 zł), natomiast serum - najdroższy (129 zł). Jeśli chodzi o zapach, oba kosmetyki pachną bardzo delikatnie, co ja akurat uważam za plus, bo nie lubię mieć na twarzy intensywnie pachnących kosmetyków, gdyż mnie to mocno rozprasza. Oba kosmetyki są odpowiednie dla wszystkich typów cery.
Zadaniem serum jest nawilżenie i regeneracja naskórka, a także opóźnienie starzenia się skóry i zapobieganie przed pojawieniem się zmarszczek. Serum szybko się wchłania, skóra po jego użyciu nie lepi się, jest miękka i wygładzona. Regularne stosowanie może doprowadzić również do wyrównania kolorytu skóry twarzy.
Olejek jojoba z kolei tłoczony jest na zimno z certyfikowanego surowca organicznego, nie jest rafinowany, dzięki czemu zachowuje wszystkie swoje cudowne właściwości. Można stosować go nie tylko na skórę twarzy, a także na włosy i paznokcie. Na skórę twarzy działa antyoksydacyjnie, zmiękcza ją i nawilża, pomaga walczyć ze zniszczonymi włosami regenerując końcówki oraz odżywia paznokcie. Olejek jest jednym z oferowanych przez markę produktów kierowanym również do wegan.
Co jakiś czas warto również wykonać peeling twarzy, aby to zrobić, warto zainwestować w dobrej jakości peeling, który dobrze oczyści skórę, ale jej nie podrażni. Scrub od marki Ala łączy w sobie zalety peelingu i nawilżającej maski. Dokładnie oczyszcza skórę, usuwa martwy naskórek, a zarazem ją nawilża i przygotowuje do odbudowy świeżego naskórka. Scrub jest dedykowany dla osób z cerą normalną, mieszaną, problematyczną, zmęczoną i posiadającą przebarwienia. Zapach jest nieco mocniejszy niż w przypadku poprzednich produktów, trochę według mnie cytrusowy, ale nie jest też zbyt przesadzony. 50 ml opakowanie scrubu to koszt rzędu 89 zł.
Cytrusami pachnie również sztyft przeznaczony do twarzy i do ciała. Wielozadaniowy, masełkowaty w konsystencji niczym pomadka do ust sztyft nawilży suchą skórę, a także złagodzi podrażnienia powstałe np. po goleniu, a także przyśpieszy regeneracje skóry. Tak jak mówiłam Wam już na samym początku, produkt zamknięty jest w eleganckim, tekturowym opakowaniu, łatwym w użyciu a co najważniejszym ekologicznym, gdyż można poddać go po zużyciu recyklingowi. Myślę, że nie będzie wyolbrzymieniem jeśli nazwę stick bestsellerem marki, świadczy o tym, chociażby fakt zdobycia tytułu laureata nagrody Wizaz.pl: Kosmetyk Wszech Czasów 2021 w kategorii kosmetyk multifunkcyjny pielęgnacja ciała. 20 g sztyftu kosztuje 49 zł.
Kolejnym produktem, który mogą stosować również weganie i dostosowanym do wszystkich rodzajów skóry, jest hydrolat z róży damasceńskiej. Hydrolat jest niezwykłym wybawieniem, szczególnie teraz w ciągu dnia, kiedy jest gorąco. Spryskanie twarzy przynosi ulgę i uczucie odświeżenia skóry twarzy po ciężkim dniu. Dodatkowo jest ona wyczuwalnie nawilżona i wygładzona. Zapach jest bardzo przyjemny, wiosenny, kwiecisty, jak przystało na różę, kobiecy. 100 ml buteleczka kosztuje na stronie 53 zł.
Na stronie również znajdziecie co nieco do mycia twarzy w postaci bardzo delikatnej emulsji. Emulsja świetnie nadaje się do mycia twarzy i zmywania makijażu. Czyści skórę dokładnie, ale przy tym nie niszczy bariery ochronnej skóry, nie podrażnia jej. Po jego użyciu skóra jest bardzo miękka i nawilżona. Zapach jest bardzo subtelny, praktycznie niewyczuwalny. Dzięki pompce aplikacja produktu jest bardzo prosta, łatwo odmierzyć odpowiednią ilość. Buteleczka o pojemności 100 ml kosztuje 63 zł. Z emulsji również mogą korzystać osoby o wszystkich typach cery oraz oczywiście jest ona wegańska.
Siódmym produktem w kolekcji jest nawilżający krem, który również został zamknięty w wygodnej w użyciu buteleczce z pompką. Krem szybko wchłania się w skórę i pozostawia ją przyjemną w dotyku, gładką, nawilżoną, bez tłustego filmu. Buteleczka ma pojemność 50 ml albo aż 50 ml, bo krem jest naprawdę bardzo wydajny i wystarczy na długo. Niewielka ilość spokojnie wystarczy, aby pokryć całą twarz i w pełni cieszyć się wspaniałymi efektami. Krem idealnie sprawdza się na dzień, dzięki lekkiej, nieobciążającej skóry konsystencji, ale również i na noc. Cena kremu to 89 zł.
Ostatnim, bardzo magicznym produktem, o czym świadczy słowo eliksir w nazwie, jest eliksir przeciw niedoskonałościom, zawierający w swoim składzie olejek z drzewa herbacianego, który jak wiemy, potrafi zdziałać wiele dobrego. Eliksir głęboko oczyszcza skórę z toksyn, zwęża rozszerzone pory, a także niweluje zaskórniki. Dodatkowo pomaga w walce z trądzikiem, przez co dedykowany jest osobom posiadającym cerę tłustą, problematyczną, cechującą się nadmiernym wydzielaniem sebum. 100 ml magii kosztuje tylko 49 zł.
Marka Ala oferuje 8 konkretnych produktów do pielęgnacji w pełni naturalnych, dodatkowo część z nich odpowiednia jest również dla wegan, co myślę, zasługuje na pochwałę. Na pochwałę jeszcze raz zasługuje również to, w jaki sposób pakowane są kosmetyki, za ogromną konsekwencję w działaniu. Chapeau bas! Kosmetyki kierowane są za równo do kobiet, jak i mężczyzn w różnym wieku, z całego świata. Opakowania produktów choć stworzone w minimalistycznym stylu, są zarazem bardzo eleganckie. Na pewno każdy znajdzie coś, co go zainteresuje.
A Wy co myślicie o kosmetykach naturalnych? Używacie? Mieliście do czynienia z marką Ala, słyszeliście o niej?
Wpis powstał w ramach współpracy.
Bardzo ciekawa i rozbudowana seria kosmetyczna. Nie słyszała wcześniej o tej marce, ale na pewno przyjrzę jej się bliżej.
OdpowiedzUsuńO to widzisz, miałaś okazję dowiedzieć się, że taka marka istnieje. A z ciekawości zapytam, Kasię Struss kojarzysz?
UsuńBardzo spodobały mi się kosmetyki tej marki. Wizualnie i tym co mają w środku przyciągają mnie do zakupu. Ja osobiście w swojej pielęgnacji stosuję kosmetyki naturalne i dermo kosmetyki. :) Takie połączenie na prawdę zbawiennie działa na moją twarz. A jeżeli chodzi o pielęgnację ciała to w większości jednak kosmetyki naturalne wygrywają. :)
OdpowiedzUsuńRównież zauważyłam tę różnicę po stosowaniu kosmetyków naturalnych i dermo oraz kosmetyków takich sztucznych. Zdecydowanie lepsze efekty są po używaniu kosmetyków z 1. grupy i czasami warto zainwestować kilka złotych więcej i zakupić kilka dobrej jakości kosmetyków niż nakupić cały wór najtańszych, słabej działających :D
UsuńNie miałam pojęcia, że założycielką marki jest Kasia Struss. Co do samej marki to kojarzyłam ją wcześniej, ale nie miałam okazji jeszcze używać. Kilka z przedstawionych przez Cienie kosmetyków naprawdę mnie zainteresowało. Na przykład ten eliksir oraz serum - uwielbiam takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńO to super, że Cię zaskoczyłam :D Warto się nimi zainteresować :)
UsuńKosmetyki naturalne bardzo chętnie używam na przemiennie z tymi mniej naturalnymi. Kosmetyki marki Ala widziałam gdzieś na blogach, jednak nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńOoo, a ja nigdy na nie nie trafiłam chyba wcześniej, tak mi się wydaje przynajmniej :D
UsuńCiekawa seria :) Czasami używam naturalnych produktów, ale muszą być naprawdę skuteczne :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, najlepiej jakby wszystko, co obiecuje producent się sprawdzało, o ile świat byłby piękniejszy i natura wdzięczna... Tyczy się to wszystkich produktów, nie tylko naturalnych kosmetyków :)
UsuńSłyszałam o nich wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, a spotkałaś się z nimi w blogosferze czy może gdzieś indziej?
UsuńOczywiście lubię kosmetyki naturalne, ale o tych nigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńO to super, że Cię zaskoczyłam :D
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, jednakże zaciekawiłaś mnie ich produktami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O to trafiłam widzę idealnie, nie tylko dla Ciebie to jest nowość :D Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńWspaniale, że firma tak dba o naturę, naturalne kosmetyki plus ekologiczne opakowania to doceniam :). A same kosmetyki chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMnie również tym urzekli, że nie tylko naturalne, świetne kosmetyki, ale również to ekologiczne podejście do reszty sfer :D
Usuńwow zupełnie nie znam tej marki!
OdpowiedzUsuńWidzę, że dla sporego grona osób to coś nowego :D
Usuńciekawa seria :)
OdpowiedzUsuńBardzo :)
UsuńNie znałam tej marki, ładny design ❤
OdpowiedzUsuńTaki bardzo prosty, minimalistyczny, ale w prostocie siła :D
Usuń