POZNAJMY SIĘ
Witaj!
Mam na imię Amelia, mam 21 lat i nadaję do Ciebie z (Nie)Dzikiego Dalekiego Wschodu Polski – z Lubelszczyzny. Miło mi gościć Cię w moich skromnych progach.

Rozsiądź się wygodnie w fotelu i spędźmy ten czas wspólnie! Positive vibes only! ♡
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Zacznij czytać tutaj

Najnowsze na blogu

Nie szufladkuj!


Dziś, pozostając nadal w klimacie oceniania - post o zjawsiku szufladkowania ludzi. Szufladkowanie istniało, istnieje i istnieć będzie, ale z całą pewnością nasiliło się ono w ostatnich latach. W dobie wszechobecnych telefonów, komputerów, telewizji. I nawet osoby zarzekające i zaklinające, że tego nie robią, chociaż raz w życiu popełniły ten błąd.


Ile razy widząc młodą osobę, która ma najnowszego Iphone'a, jeździ nowym Mercedesem, pomyśleliśmy "Mamusia i tatuś kupili". Ile razy widząc osobę bezdomną, pomyśleliśmy, że to pewnie alkoholik i sam sobie taki los zgotował. Młoda dziewczyna, starszy mężczyzna - na pewno jest z nim dla pieniędzy. Dziewczyna znająca się na motoryzacji - blachara. Słucha Disco Polo - pewnie jakiś wieśniak, czy teraz ulubione "wytłumaczenie" - jest za PiSem. Teraz w tym czasie przed wyborami, sporo pojawia się takich uszczypliwości w stronę osób, które coś zrobią nie tak, a ten jest za PiSem, ten za PO, a ten to w ogóle za czymś tam jeszcze. Osoba grubsza - na pewno żre jak świnia. W większości sytuacji wcale nie musimy mieć racji. Nie pomyślelibyśmy, że może osoba otyła jest chora, może jej otyłość ma jakieś głębsze podłoża i może chciałaby być szczupła, ćwiczy, zdrowo się odżywia, ale jej to nie pomaga. Ale nie lepiej wrzucić ją do szufladki zatytułowanej "Grubaska, która je i tyje". 

Te wszystkie sytuacje pokazują, że to całe szufladkowanie jest śmieszne, patrząc z boku, ale zagłębiając się w to, już tak kolorowo nie jest. Przez takie zachowanie łatwo możemy skreślić bardzo wartościowe osoby. 


Co powoduje takie zachowanie? 

Na pewno zawiść i zazdrość. Komuś się powodzi, ktoś jest szczęśliwy, a my nie? Tak nie może być! Uwielbiamy przyklejać etykietki do ludzi nas otaczający, kategoryzujemy przez pryzmat ubioru, gustu muzycznego, fryzury, stanu posiadania, tego czym się interesuje, no według wszystkiego, mogłabym wymieniać i wymieniać. Szufladkujemy ludzi, o których nie wiemy niekiedy nic, widzimy ich pierwszy raz na oczy. 

Wyobraźcie sobie...

Wyobraźcie sobie sytuację, że dowiadujecie się, że ta Kaśka z innego działu w pracy przyczepiła Wam łatkę "leń", a tak naprawdę Wy ciężko pracujecie, harujecie, a tylko raz w tamtym momencie powiedzieliście, że Wam się nic nie chce. Niekiedy palniemy coś, nie zastanawiając się uprzednio albo np. powiemy coś, co ktoś zrozumie na opak i przyklei Wam łateczkę. A Wy dowiecie się o tym, że ktoś umieścił Was w tej krytycznej szufladce. Na pewno nie będzie Wam przyjemnie, że ten ktoś tak o Was sądzi, pomimo że prawda ma się inaczej. 

Co się stanie kiedy przestaniemy szufladkować?


Myślę, że szufladkowanie nie musi być złe. Jest to dość naturalne, że poznajemy kogoś i staramy się do gdzieś przyporządkować. Należy tylko pamiętać o tym, że możemy się mylić w naszej ocenie drugiego człowieka, czasami nawet bardzo i warto jednak byłoby go poznać, zapytać, zanim wrzucimy go do tej szufladki i zamkniemy w niej.  Na moim pierwszym wyjeździe do Lwowa, na jednym ze spotkań, jedna ze starszych pań powiedziała nam: "Myślałam, że przyjadą gówniarze z Polski, o czym ja z nimi będę rozmawiać, a przyjechała młodzież, z którą bardzo dobrze się mi rozmawiało". Umiała przyznać się do błędu, do tego, że z góry nas skreśliła. Większość osób uważa, że młodym to tylko fiu bdźiu w głowie, telefony, Internet.  Każdy człowiek to odrębna jednostka, odrębna historia i należy o tym pamiętać... 



" Nie oceniaj. To boli.
Nie szufladkuj. To boli.
Nie wyśmiewaj. To boli.
To wszystko cholernie boli.
Przecież tak bardzo możesz się pomylić ze swoimi osądami.
Tak bardzo możesz skrzywdzić swoimi łatkami.
I będzie za późno.
Skaleczysz komuś dobre ręce i serce. Bo anioły choć cudowne nie zawsze są piękne i strojne. Ukrywają się czasami pod nędznymi ubraniami. Za szklanymi oczami, za smutnymi ustami.
I będzie Ci wstyd, gdy kiedyś w twoją stronę, wyciągną z pomocą te pokaleczone dłonie..."
Elżbieta Bancerz - Dusza zaklęta w słowa

PODPIS

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy post, jestem tego samego zdania co Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie się nie zmienią niestety, sama doświadczyłam szufladkowania. Najważniejsze to się nie przejmować i robić swoje ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Doczepianie ludziom etykiet wynika z wielu uprzedzeń, wychowania i przede wszystkim braku chęci zrozumienia. Niekoniecznie z zawiści. Zgodzę się jednak, że szufladkując ludzi krzywdzimy nie tylko ich, ale wbrew pozorom również i siebie. Kto wie, właśnie przekreśliliśmy miłość naszego życia albo najlepszą pod słońcem przyjaciółkę?

    Załamuje mnie jednak fakt, że niewiele w tej kwestii się dzieje. Tylko spójrz na te feedy na IG, na te wyretuszowane zdjęcia i kult idealizmu. Prawda jest taka, że każdy z nas jest niedoskonały - na swój sposób. Czy to jednak umniejsza naszej wartości? Czy przez to jesteśmy gorszymi ludźmi? Dopóki nie zechcemy poznać ludzi i ich zrozumieć, dopóty nadal będziemy przyklejać etykietki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale muszę się zgodzić... Ile takich przypadków z miłością, która przeszła obok... Ile osób traci szansę przez swoje zachowanie... Nie jestem idealna, nie jestem porządnicka, nie mam spójnego feedu na Instagramie, dodaje to, co chcę, co lubię i nie liczy się dla mnie fakt czy jedno zdjęcie pasuje do drugiego. Na blogu też nie dodaję idealnych zdjęć, popełniam błędy, ale jestem tylko człowiekiem...

      Dziękuję za taki długi komentarz i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami :)
      Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
      Amelia

      Usuń
  4. Smutne jest gdy ludzie nas szufladkują, doczepiają nam etykiety często do końca nas nie znając. Dobrze, że postanowiłaś zrobić taki wpis, jest bardzo ważny. Trzeba o tym mówić :) i zgadzam się z tym co napisałaś :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Szufladkowanie to domena Polaków (to zdanie również można uważać za stereotyp, ale nieraz w życiu przekonałam się, że w porównaniu do innych narodów to w powierzchownym ocenianiu innych jesteśmy mistrzami). Dlaczego to robimy? Psycholożką nie jestem, ale odnoszę wrażenie, że to po prostu jakiś mechanizm obronny. Przed czym się bronimy? Ano, szufladkowanie to nasza tarcza, bo przeraża nas to i boli, że komuś się powodzi, że ktoś odnosi sukcesy, że kogoś na coś stać, że ktoś się wyróżnia i odstaje od pospolitej reszty. Tak jak mówisz - to zjawisko, którego nie da się od tak wyplenić. Taką mamy mentalność i basta.

    W życiu nieraz spotkałam się ze słowami, że "w sumie fajnie się ze mną gada, a wyglądam na taką oziębłą osobę". Sama wielokrotnie złapałam się na tym, że przedwcześnie wysunęłam wobec kogoś wnioski i, co chyba nie dziwota, okazały się one błędne.


    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz i podzielenie się poglądami :D Ja to jestem "nudna" i "sztywna" hahaha

      Miłego dnia,
      Amelia

      Usuń
  6. Wszyscy w jakiś sposób szufladkujemy i nie jest to nawet celowe działanie, a coś naturalnego. Spotykamy kogoś i odnosimy jakieś wrażenie - pozytywne albo negatywne. Jakoś go sobie określamy w głowie. Bazowanie tylko na pierwszym wrażeniu i szufladkowaniu jest kiepskim pomysłem, bo rzeczywiście można stracić okazję do poznania wartościowej osoby. Ale jeśli ktoś bardzo chce szufladkować, karmić się nawet zazdrością czy zawiścią to już tej osoby problem, ma do tego prawo i tyle. Aby tylko nie "dzielić się" tym, nie obrażać innych, nie hejtować i nie wyrażać krzywdzących opinii opartych tylko na skojarzeniach czy domysłach. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoją opinię :) Miłego dnia, Amelia

      Usuń

Prześlij komentarz

Hej,
Witam Cię na moim blogu, blogu na którym sporo się dzieje. Dziękuję za Twoją obecność i za każdy pozostawiony tutaj przez Ciebie ślad. Dziękuję za każdy komentarz, za Twoją obserwację. ❤ Życzę Ci miłego pobytu! Amelia