Cześć kochani. Dzisiejszy wpis będzie skierowany głównie do uczniów, studentów, ale również do osób, które mają ten okres za sobą. Przypomnijcie sobie, czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się ściągać, czy może wręcz przeciwnie byliście grzeczni, zawsze wyuczeni, a nawet jeśli nic nie umieliście, to byliście uczciwi i nie posiłkowaliście się ściągami? Sposobów na ściąganie jest wiele, są te najprostsze jak karteczka w piórniku czy na kolanach, ale również bardziej hardcorowe jak ściąga np. na brzuchu. Wszystkie bardzo ryzykowne. Ktoś wreszcie wpadł na pomysł i uprościł uczniom ściąganie, tworząc Zakazany Długopis®, niby takie oczywiste, ale jednak to pierwsze takie gotowe długopisy na rynku - tylko wydrukować ściągę i można przystąpić do sprawdzianu.
Pod względem konstrukcyjnym nie ma tu niby niczego nadzwyczajnego - długopis i osłonka, ale jednak ma coś ten długopis w sobie, dzięki czemu zaskarbił sobie uznanie wśród uczniów. Na pewno jest to właśnie ta prostota. Wystarczy wydrukować ściągę, najlepiej o wymiarach 10cm x 3,2cm, ale może być również i mniejsza, to wszystko zależy od Waszych upodobań. Montaż również jest bardzo prosty, nie potrzeba ani żadnego kleju, taśmy. Zajmuje to kilka sekund. Na YouTube znajduje się film jak takową ściągę przygotować (Zakazany Długopis® - jak w kilka sekund zrobić niewidoczną ściągę?).
Koszt takiego długopisu to 9.90 zł. Nie mało, ale myślę, że bardzo pomocne, szczególnie wtedy, gdy nie mieliśmy czasu nauczyć się na sprawdzian, kartkówkę czy egzamin. Kwestia tego, czy odważymy się na taki krok, czy postawimy na uczciwość. Gdy długopisy wchodziły na rynek, widziałam, że osłonki były tylko w niebieskim kolorze, od pewnego czasu widzę, że dostępne są też w przepięknym różowym kolorze, idealnym dla dziewcząt. U nas w gimnazjum te długopisy wiodły prym, szczególnie były pomocne na fizyce czy chemii. W liceum jak na razie się z nimi nie spotkałam jeszcze, wszyscy się wzięli chyba ostro za naukę przed maturą :)
Żeby nie było, do ściągania nie namawiam, nie zachęcam, zawsze lepiej się nauczyć, ale w kryzysowych sytuacjach mogę Wam właśnie polecić tą metodę, czyli ściąganie z Zakazany Długopis®. Sposób naprawdę bezpieczny, trzeba tylko opanować stres, nie wiercić się zbytnio i uważać na "życzliwych" znajomych.
Wpis powstał w ramach współpracy.
Czego nie zrobi się dla zaliczenia, wpis ciekawy muszę przyznać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mada
https://maaddami.blogspot.com
Oj tak, aby zdać :) Dziękuje :)
UsuńBuziaki,
Amelia
Długopis fajny pomysł! Za moich czasów był taki z wysuwaną karteczką haha. Dużo się o nim słyszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika. https://veersonblog.blogspot.com/
O, chyba to nie moje czasy, bo nie pamiętam takiego długopisu :)
UsuńAmelia
Szkoda, że jak chodził m do szkoły to takich nie było :)
OdpowiedzUsuńDużo osób mi pisało, że były takie z wysuwaną karteczką, nie wiem niestety tylko w jakich to czasach było :)
UsuńPozdrawiam,
Amelia