Rok 2022 powoli dobiega końca, to czas podsumowań, refleksji, postanowień na nowy rok. Ja swój 2022 mogę zaliczyć do całkiem udanych, sporo dobrego dla mnie osobiście się w nim wydarzyło, a największym sukcesem jest to, że odnalazłam najcenniejszy skarb, czyli Miłość.
Jak to mówią: "Coś się kończy, coś się zaczyna". W nowy, 2023 rok nie wejdziemy już razem. Postanowiłam usunąć się z blogosfery. Nie wiem, czy na jakiś czas, czy może już na stałe. Poświęciłam blogowi 6 lat swojego życia, z Wami przeżyłam wiele ważnych momentów w moim życiu. Jestem Wam niezwykle wdzięczna za to, że byliście ze mną w tych chwilach. Wiem jednak, że muszę rozwijać się dalej, muszę działać dalej. W tym momencie chcę skupić się na studiach i na rozwijaniu tej relacji, który przyniósł rok 2022.
Nie mówię "żegnajcie", nie mówię "do widzenia", lecz do zobaczenia. Życzę Wam wszystkiego, co najlepsze. Niech ten nadchodzący rok 2023 przyniesie Wam wiele pięknych chwil.
Nim usunę się w cień, pamiętam, że obiecałam Wam drugą część relacji z wyjazdu do Gdańska (Gdańskie opowieści cz. I) i z poślizgiem ją publikuję, a wraz z nią relację z wrześniowego wypadu na Roztocze i nad Solinę. Przynoszę nieco słońca w ten zimowy, mroźny czas.
Gdańsk
Drugi dzień w Gdańsku był bardzo intensywny, z samego rana wybrałyśmy się zwiedzać. Pierwszym punktem naszej wycieczki była znajdująca się nieopodal naszego miejsca noclegu Archikatedra Oliwska. Stamtąd spacerkiem udałyśmy się do Parku Oliwskiego, po którym pospacerowałyśmy, obejrzałyśmy Pałac Opatów z ogrodami, zahaczyłyśmy o Groty Szeptów, nie omieszkałyśmy się też nie wstąpić do Palmiarni.
Następnie SKM-ką przetransportowałyśmy się do centrum, celem zwiedzenia Starego Miasta - chyba moja ulubiona część z całego wyjazdu. Gdańskie Stare Miasto mnie urzekło.
Tak się złożyło, że trafiłyśmy na trwający Jarmark Dominikański, więc na ulicach Starego Miasta stało wiele straganów, kręciło się mnóstwo osób, ale mimo wszystko ten klimat tej zabudowy Gdańska był nieziemski.
Z racji, że ten drugi dzień naszego pobytu w Gdańsku przypadł na wtorek, a wtorek to dzień wolnego wstępu do Muzeum Historii II Wojny Światowej ze Starego Miasta po zwiedzeniu jego najważniejszych punktów, pieszo udałyśmy się do muzeum.
Kolejka do wejścia była spora (kto jest spostrzegawczy, na pewno zauważy na odbiciu w szybie), ale poszło to całkiem sprawnie. Warto było poczekać, mnogość eksponatów, ciekawie zaaranżowane wystawy robiły piorunujące wrażenie.
Po wyjściu z muzeum postanowiłyśmy podjechać jeszcze na Westerplatte, więc cofnęłyśmy się na przystanek, z którego odjeżdżał autobus w tym kierunku. Wybrałyśmy ten, który może i jechał nieco dłużej, ale przynajmniej jak na tę godzinę już popołudniową był w miarę pusty. Zapewne dlatego właśnie, że objeżdżał pół Gdańska nim dojeżdżał na Westerplatte.
Na Westerplatte spędziłyśmy chwilę. Udałyśmy się jeszcze nad morze, aby ponapawać się tym widokiem. Do naszego miejsca noclegu wróciłyśmy, już jak się ściemniło.
Trzeciego dnia już nigdzie się nie wybierałyśmy, na spokojnie się spakowałyśmy i udałyśmy się z bagażami na stację PKP, z której odjeżdżał nasz pociąg powrotny do Lublina.
Roztocze
Na początku września do Polski zjechała moja siostra z mężem i wspólnie wybraliśmy się jednego weekendu na Roztocze: Krasnobród z kamieniołomem, zalewem, wieża widokowa na Górze Grabowieckiej... Naszym głównym celem były jednak szumy nad Tanwią. A ponadto zahaczyliśmy o Czartowe Pole i Zwierzyniec. Dla mnie ta okolica to nie było zbytne nowum, bo byłam nie raz, ale dla mojej siostry i jej męża to i owszem. Moje dzieciństwo bowiem kojarzy mi się z wakacjami w Stanisławowie - miejscowości nieopodal Krasnobrodu.
Solina
Zdecydowanie większą eskapadą był wypad nad Solinę, nad którą zresztą ja również wcześniej już dwukrotnie byłam.
W drodze nad Solinę postanowiliśmy wstąpić na Górę Sobień, z której rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na San.
Serce na zboczu z ostatniego zdjęcia kryje za sobą niezwykle ciekawą historię miłości, ciekawa jestem czy ktoś z Was ją zna?
Na koniec chcę Wam życzyć jeszcze zdrowych, wesołych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia!
Jak zwykle piękne zdjęcia Amelko i wciągająca opowieść. Bardzo żałuję, że nie będzie Cię w blogosferze, zawsze lubiłam zaglądać do Ciebie i z ciekawością czekałam na Twoje interesujące relacje i opowieści, ale szanuję Twoją decyzję, każdy sam wie najlepiej, co jest dla niego ważne w danym momencie życia. Dziękuję za piękne życzenia, Tobie również życzę zdrowych i rodzinnych świąt i wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku, a tak prywatnie to szczęścia i ogromu miłości, bo to właśnie ona nas uskrzydla i nadaje sens naszym dniom. Trzymaj się, kochana <3
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, nic nie jest jeszcze skończone ♥
UsuńPrześliczne zdjęcia i cieszę się, że ten rok był dla Ciebie dobry. Zasmuciło mnie jednak, że nie będzie tu kolejnego świetnego bloga :( Jeśli jednak czujesz taką potrzebę, a sama wiesz najlepiej, to będę miło wspominać, licząc że kiedyś wrócisz do blogosfery. Życzę dużo radości na święta i po świętach, trzymaj się ciepło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie mówię jeszcze "do widzenia" ♥
UsuńSzkoda, że znikasz, ale mam nadzieję, że jeszcze do nas wrócisz. Życzę Ci wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają ;)
Usuńcudna relacja, szkoda że znikasz z blogosfery, mam nadzieje że szybko wrócisz, a może bedziesz bywać rzadziej ale nei porzucisz bo dlaczego? Uważam że bloger to charakter;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci by Wasza relacja rozwijała się najpiękniej, wszystkiego dobrego.
No i coś w tym co napisałaś jest - bloger to charakter. Nie mogłam ot tak tego zostawić :D
UsuńCieszę się że 2022 rok był dla Ciebie udany- nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci aby 2023 był taki sam, a nawet lepszy :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście, przesyłam Ci najlepsze Życzenia Świąteczne :)
Mam nadzieję że któregoś dnia jednak wrócisz na bloga, a tymczasem trzymam kciuki za studia i za tą relacje :)
Zdjęcia przepiękne :)
Ta Archikatedra jest przepiękna :)
Zresztą tak jak cały Gdańsk (wnioskuje z Twoich zdjęć, nigdy nie byłam Tam)
Pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała przyjemność odwiedzić Gdańsk, bo to naprawdę piękne miasto :D
UsuńJak zwykle bardzo ciekawa fotorelacja.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło, że się podoba :D
UsuńSuper miejsca :) Pięknych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, urokliwe :)
UsuńWspaniałych świąt i udanych realizacji marzeń w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńNo cóż, szkoda, zwłaszcza, że ja Cię odkryłam relatywnie niedawno temu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Ci życze i mam nadzieję do zobaczenia jednak.
Uściski.
Dziękuję, ściskam mocno ♥
UsuńAmelko cudowna relacja, narobiłaś mi ochoty na kolejne kierunki:)
OdpowiedzUsuńŻal że znikasz, ale najważniejsze,że jesteś szczęśliwa! Życzę Ci szczęścia z całego serca!:)
Polska to piękny kraj :D
UsuńPiękne zdjęcia. Zdrowych i spokojnych świąt, a także wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie ♥
UsuńTradycyjnie, jak co roku,
OdpowiedzUsuńsypią się życzenia wokół.
Większość życzy Świąt obfitych
i prezentów znakomitych,
a ja Ci życzę: od ucha do ucha
uśmiechu i pogody ducha.
Ślicznie dziękuję i nawzajem wszystkiego dobrego ♥
UsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Gdańsk :)
zofia-adam.blogspot.com
Dziękuję serdecznie i nawzajem ♥
UsuńSuper wycieczka i pięknie wyglądasz pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, być może jeszcze jakieś będą w tym roku ♥
UsuńFantastyczne zdjęcia, zarówno z Gdańska jak i z pozostałych miejscowości.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w życiu osobistym i na studiach.
Zdrowych, spokojnych i pogodnych Świąt i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie, Gdańsk to piękne miasto ♥
UsuńŻyczę Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!!! Dzięki za wszystkie ciekawe wycieczki na blogu! Trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, może jeszcze w tym roku coś się pojawi :D
UsuńPowiem Tobie, że ja też miałam zamiar nie wracać do blogowania i w tym roku zupełnie z niego zrezygnować, ale zmotywowała mnie do tego najbliższa osoba, bym nie rezygnowała z robienia tego, co lubię, więc jeszcze jestem. Tobie życzę tego samego, byś niezależnie, co postanowisz, realizowała wszystko to, co sprawia Tobie radość i jest zgodne z Twoimi oczekiwaniami. Pozdrawiam noworocznie. :)
OdpowiedzUsuńTrudno zrezygnować z blogowania - coś o tym wiem :D
UsuńWspaniałe zdjęcia, miasta, widoki! Szkoda, że nie będziesz prowadziła swojego bloga, ale miłość i szczęście są najważniejsze. Życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie ♥
UsuńOjej, wielka szkoda, że znikasz z blogosfery, będzie Cię brakować! Mam nadzieję, że wrócisz, gdy będziesz na to gotowa, bardzo lubię do Ciebie zaglądać. :) ...a fotorelacja cudowna, chciałabym zwiedzić każde z tych miejsc!
OdpowiedzUsuńPolska jest naprawdę przepiękna, warto poświęcić jej nieco uwagi :D
UsuńTobie również wszystkiego dobrego ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńBardzo fajne podsumowanie, wszystkiego dobrego w 2023 roku :D
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i nawzajem ♥
UsuńŚwietne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńhttps://kapuczinoiksiazki.blogspot.com/
Miło mi, że się podobają, starałam się :D
Usuńbardzo fajne podsumowanie i przepiękne zdjęcia :)!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że została ta fotorelacja tak miło odebrana :D
UsuńUwielbiam Gdańsk więc cieszy mnie bardzo ten post. Mam tam koleżankę Asie i planuję ją w końcu odwiedzić. Ostatnio byłam w Gdańsku na wycieczkę z kolonią. Cudowne klimatyczne miasto. Obok Wrocławia i Torunia to moje ulubione miasto polskie. Zdjęcia bardzo udane, wszystkie :) Świetny post Melko, lubię tu wracać dzięki ciekawym postom. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKasia
We Wrocławiu jeszcze nie byłam, ale chciałabym, tak samo w Toruniu, może kiedyś się uda :D
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńOdejścia z blogosfery są zawsze smutne, w końcu to była nasza wspólna przygoda. Nie żegnajmy się jeszcze, być może kiedyś tu wrócisz :) My na pewno będziemy na Ciebie czekać :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
To bardzo miłe, że mam tyle osób, które są za mną, które mnie wspierają, uskrzydla to :D
Usuń