Dzień dobry, dzień dobry, jak dziwnie pisze mi się do Was po tak długiej przerwie. Wiem, obiecałam wrócić na bloga z początkiem września, ale ta moja nieobecność przez różne prywatne zawirowania się wydłużyła, nie miałam na to wpływu. Wracam, więc z delikatnym poślizgiem, ale wracam. Ciekawa jestem, co mnie przez ten miesiąc ominęło? Co ciekawego się u Was działo? Na pewno sporo.
Po komentarzach, jakie cały czas pojawiały się na blogu, domniemam, że wielu z Was czeka na relację z Gdańska. Co Wy na to, aby właśnie od niej zacząć? Myślę, że to nie taki głupi pomysł. Relację, ze względu na to, że były to 3 dni pełne wrażeń, podzielę na dwie części. Dzisiaj opowiem Wam o pierwszym dniu, pierwszych wrażeniach na temat Gdańska, w ogóle o tym jak ja się w Gdańsku znalazłam.
Miłego odbioru!
Od początku. Jak to się stało, że znalazłam się w Gdańsku? Proste to nie było!
Zobaczyć morze było od lat wielkim marzeniem mojej mamy. Przy każdej możliwej okazji mówiła nam, że chciałaby kiedyś pojechać nad morze, ale zawsze było coś ważniejszego. W tym roku postanowiła sobie jednak, że chce gdzieś pojechać na kilka dni, bo dawno tak dalej nigdzie nie była. Nie wiedziała jednak gdzie. Głowiłyśmy się obie, bo wiedziałam, że będę musiała z nią pojechać. Miałyśmy ustalone jasne kryteria: zależało nam na możliwości komfortowego dojazdu na miejsce bez użycia auta, w miarę dobrze rozwiniętej komunikacji publicznej już na miejscu, no i oczywiście na tym, by coś zobaczyć przez te kilka dni. Kiedy wertowałam rozkłady jazdy pociągów z Dworca Głównego PKP w Lublinie, zauważyłam, że jest bezpośrednie połączenie na Hel przez właśnie Gdańsk. Od razu sprawdziłam też noclegi na Bookingu i znalazłam nocleg na 2 noce, w hostelu o całkiem dobrym standardzie, z osobnymi pokojami (a nie wieloosobowymi) w atrakcyjnej cenie, w dzielnicy Gdańsk Oliwa. Nie było co się zastanawiać, 31 lipca zarezerwowałam ów nocleg i bilety na pociąg w obie strony, na 8 sierpnia.
Wszystko się tak nam kleiło w całość... Pociąg wyjeżdżał o 8:22 z Lublina, w Gdańsku był koło południa, więc było jeszcze sporo czasu na zwiedzanie. W hostelu istniał system samodzielnego meldunku, można było więc przyjść o dowolnej godzinie, po godzinie chyba 12, jak dobrze pamiętam. Nie było w nim żadnych kluczyków czy kart do drzwi, a każdy z gości miał indywidualny kod do pokoju, który był przesyłany mailem i SMS-em. Cały drugi dzień był do naszej dyspozycji, a trzeci miałyśmy tak zaplanowany, że opuszczamy hostel koło 11 i na spokojnie kierujemy się na dworzec, skąd po jakichś 2 godzinach oczekiwania odjeżdżamy w kierunku Lublina. No mówię Wam, strzał w 10 ten Gdańsk!
Jak minął nam pierwszy dzień wycieczki?
Podróż minęła nam bez jakichś większych problemów. Wyjechałyśmy z Lublina punktualnie o 8:22, w Warszawie mieliśmy nieco dłuższy postój ze względu na przeczepianie lokomotywy, ale nie wiem, ile to trwało, z 10 minut może... Miałyśmy zarezerwowane miejsca przy oknie, więc całą drogę siedziałyśmy z nosami skierowanymi w jego kierunku, mi się to osobiście bardzo podobało. Pierwotnym naszym planem było, że zabieramy ze sobą tylko 2 plecaki i jeszcze tego 1. dnia zwiedzamy Stare Miasto. Plany się jednak zmieniły, ale bilety były już zarezerwowane do Dworca Gdańsk Główny, tam więc wysiadłyśmy. Na szybko, dosłownie w 3-minuty, wykupiłam bilety przez Internet na SKM-kę, którą udałyśmy się na Dworzec Gdańsk Oliwa. Stamtąd już spacerkiem przeszłyśmy przez Park Oliwski do naszego hostelu, gdzie się nieco odświeżyłyśmy po podróży.
Jako że spod naszego hostelu praktycznie nie jeździło nic, musiałyśmy wrócić się przez Park Oliwski do pętli tramwajowej, gdzie wsiadłyśmy w tramwaj, który zawiózł nas nad samiuteńkie morze. Dokładnie naszym celem było Brzeźno z molo w roli głównej. Powiem Wam, że lepiej trafić niż na zachód słońca nie mogłyśmy. Pospacerowałyśmy sobie brzegiem morza, kierując się w stronę molo. Następnie przeszłyśmy się molo, a kiedy słońce już zaszło, skierowałyśmy się w kierunku przystanku tramwajowego i wróciłyśmy bezpiecznie do pokoju z krótkim przystankiem w McDonaldzie.
Uważam, że gdańska starówka jest najpiękniejsza w Polsce. Miałaś co oglądać, nic dziwnego, że wrażenia ogromne. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ma swój urok i pokażę ją w następnej części :D
UsuńBardzo ciekawa fotorelacja.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba :D
UsuńOj jak ja marzę o tym, żeby niedługo znowu pojechać nad morze... Czekam na kolejną część relacji.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby się udało! ❤
UsuńNigdy nie byłam w Gdańsku ani w okolicach, jakoś mnie tam nie ciągnie, chociaż na zdjęciach ładnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńGdańsk to naprawdę ładne miasto, myślę że warto się wybrać, jeśli nadarzy się okazja :D
UsuńCześć! Fajnie, że już jesteś. Zdjęcia fajne, już jestem ciekawa drugiej części relacji. :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze w tym tygodniu się pojawi :D
UsuńGdańsk zawsze miło wspominam. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne miasto to jest i o wspominać :D
UsuńParę lat temu byłam w Gdańsku ale bazę noclegową mieliśmy w Gdynii.
OdpowiedzUsuńTeż jechaliśmy pociągiem i niestety była jakaś awaria i czekaliśmy 1,5 godziny... Nie było jednak tak źle, bo jechaliśmy w nocy.
Gdańsk był miastem, które odwiedziliśmy jako ostatnie. Zostawiliśmy bagaże w szafce na dworcu i mieliśmy cały dzień na zwiedzanie.
Było super :).
Czekam na Twój drugi dzień z wielką ciekawością :).
Super, że udało się spełnić marzenie mamy :).
Zdarza się. My kiedy czekałyśmy na pociąg powrotny też były jakieś komunikaty, że jeden z pociągów jest mocno opóźniony ze względu na awarię składu. Na szczęście nam się udało :D
UsuńGdańsk mnie zachwycił i chętnie kiedyś tam wrócę :)
OdpowiedzUsuńTeż się z miłą chęcią jeszcze wybiorę kiedyś :)
UsuńKochana umiesz zachęcić do czytania! jestem bardzo ciekawa co się działo drugiego dnia:) Zdjęcia jak zwykle cudne, a Ty jaka szczuplutka już jesteś! Super! Dzielna i wytrwała dziewczyna z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńStaram się :) A co do efektów diety, to i tak zdjęcia z początku sierpnia. W tym momencie w sumie - 16 kg :D
UsuńPięknie tam, uwielbiam morze :)
OdpowiedzUsuńMnie również zauroczyło :D
UsuńKocham morze, więc czekam z niecierpliwością na kolejną część. Super, że już jesteś <3
OdpowiedzUsuńNiby wróciłam, a znowu się zrobiła przerwa, tyle się dzieje :D
UsuńW tym momencie - szczerze i pozytywnie Ci zazdroszczę ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam nadmorskie polskie miejscowości.
Rozumiem, że miałaś już przyjemność być nad polskim morzem? :D
UsuńHej, Amelko! ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że podróż się udała. ;) Jestem ciekawa dalszej części gdańskich opowieści. ;)
Może jeszcze w tym tygodniu się pojawi dalsza część ;)
Usuńsuper fotorelacja
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobało :D
UsuńOh very cute photos
OdpowiedzUsuńThe beach looks very pretty
Thanks ❤
UsuńNa pewno było super!
OdpowiedzUsuńUwielbiam morskie klimaty:))
Słowami czy zdjęciami nawet trudno to wyrazić jak było :D
UsuńLubię morze od zawsze a Gdańsk szczególnie. To najpiękniejsze miasto nad Bałtykiem. Juz czekam na dalsze opowieści. Zdjęcia piękne Amelko - czuję szum fal :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś jeszcze do Gdańska wrócę, urokliwe miasto :D
UsuńCzekałam z niecierpliwością na relację z Gdańska. Ja byłam tylko raz nad morzem, w Gdyni...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) I czekam na kolejne gdańskie opowieści :)
Czyli niedaleko byłaś :)
UsuńCześć! Dawno mnie u ciebie nie było :D
OdpowiedzUsuńMarzenia są po to aby je spełniać ;) Myślę, że jedno na rok to już sukces :D Fajnie, że udało się coś spełnić ;) Moi rodzice też marzyli o morzu i również w końcu się udało ;)
Pozdrawiam! Miłego dnia :)
Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
Wildfiret
Oj, mnie też tu ostatnio zbyt często nie ma, tyle się dzieje, ale cieszę się, że wpadłaś :D
UsuńBardzo fajna wycieczka! Też byłam w Gdańsku przez 1 dzień w tym roku, ale tylko w Zoo, bo ogólnie byliśmy w Gdyni :D Ciesz się, że się pociąg nie spóźnił, hah xd Trafiło Wam się :D Super, że wyjazd udany :)
OdpowiedzUsuńJakoś nam się udało bez większych problemów :D
UsuńPiękne zdjęcia... aż zatęskniłam za Gdańskiem i ogólnie polskim morzem. Muszę się w końcu znowu tam wybrać.
OdpowiedzUsuńGdańsk to piękne miasto, zauroczył mnie :D
UsuńSuper zdjęcia. Czekam na relację z drugiego dnia pobytu.
OdpowiedzUsuńA warto poczekać, gwarantuję :D
UsuńPiękne zdjęcia, uwielbiam wypady nad morze :D Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem ❤ Jak do tej pory byłam tylko w Gdańsku i to miasto mogę polecić :)
Usuńpiękna relacja, chętnie wybrałabym się do Gdańska:)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję - polecam, piękne miasto :D
UsuńPrzyznam sie, że nigdy nie byłam w Gdańsku.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku byłam pierwszy raz, kiedyś musi on nadejść :D
UsuńMoje ulubione miasto❤️ zapraszam do siebie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzyli byłaś w nim już kilkukrotnie?
UsuńUwielbiam Gdańsk :) To chyba moje ulubione polskie miasto, niestety mam bardzo daleko, bo mieszkam na południu. W tym roku byłam tam pod koniec czerwca i na przyszły rok planują znów się wybrać :)
OdpowiedzUsuńJa też mam z Lubelszczyzny kawałek, ale było warto się przemęczyć w tym pociągu :D
UsuńOoooch, tak dawno nie byłam nad polskim morzem <3
OdpowiedzUsuńDla mnie to był pierwszy raz, gdzie ja się uchroniłam, Polska taka długa i szeroka :D
Usuń