Co inni ludzie o mnie pomyślą? To pytanie zabiło miliony marzeń i niesamowitych pomysłów.
Ile razy Wy zadaliście sobie to pytanie? Ile razy zrezygnowaliście z czegoś, co chcieliście zrobić, ale jednak pojawiła się obawa przed opinią innych? Ja nie raz. Nie raz zrezygnowałam z napisania nowego wpisu na bloga, choć miałam super pomysł, no ale co by było gdyby przeczytał go któryś ze znajomych... Spisałam ten pomysł na kartce i nadal on leży w tej szufladce i czeka. Długo powstrzymywałam się z robieniem zdjęć w miejscach publicznych, uciekałam w jakieś kąty, aby tylko nikt nie widział, co ja robię, robiłam zdjęcia sobie z ukrycia, kiedy akurat nikt nie przechodził. Na blogu długo nie pojawiały się w ogóle moje zdjęcia. Początkowo w ogóle nie ujawniałam się tutaj na blogu, nie promowałam go też w swoich social mediach, aby nikt o nim nie wiedział, no, ale przecież tak się nie da. Nie da się ukrywać w nieskończoność.
Zaczynałam tworzyć w gimnazjum, cała ta przygoda z blogiem wyszła bardzo spontanicznie, nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę tworzyć takie miejsce i, że będzie to trwało tak długo. Wiadomo, jak jest w mniejszych szkołach, każdy każdego zna i niekoniecznie takie indywidualności są w społeczeństwie uczniowskim akceptowane. Nie chwaliłam się tym, co robię na lewo i na prawo, ale mimo to, szybko się to rozniosło. Pojawiło się zainteresowanie tym, co robię. Szczególne zainteresowanie moją osobą pojawiło się, kiedy zaczęłam podejmować współprace, kiedy zaczęły pojawiać się m.in. recenzje ubrań z azjatyckich sklepów. Nagle każdego zaciekawiło, co ja robię, zaczęło się podgadywanie na zasadzie "Załatw i mi coś". Jedna osoba nawet poprosiła mnie, abym pomogła jej założyć swojego bloga. Nie miałam z tym problemu, pomogłam jej ze wszelkimi kwestiami technicznymi. Jednak czas wszystko zweryfikował, szybko zrezygnowała z blogowania. Zrezygnowała, bo nie miała takiej zajawki, nie czerpała z tego przyjemności. Wiadomo, że na takim wózku daleko się nie zajedzie, trzeba robić to, co się lubi. Nie można robić czegoś, czego się nie lubi, tylko dlatego, że ktoś to robi. Trzeba szukać własnej ścieżki.
Kiedy poszłam do liceum, nieco wyluzowałam, otworzyłam się. Już bardziej dostrzegalne było to, że każdy interesuje się swoim życiem, jest miejsce na tę indywidualność, rozwijanie swoich pasji. Nawet jeśli ktokolwiek o Tobie rozmawia, to nie daje Ci tego odczuć i to pozwoliło mi ruszyć i działać.
znam kilka takich historii, ze osoby, ktore staraly sie miec cos wiecej od zycia niz praca na etacie, zostawaly zwyczajnie wysmiewane. dopiero w momencie, kiedy im sie na prawde udalo, ci sami, ktorzy cisneli taka beke, blaaagaaali na kolanach, zeby ten ktos mu pomogl w osiagnieciu sukcesu... otwieraj sie! nie ograniczaj sie! musisz myslec tylko i wylacznie o sobie, nikt za Ciebie zycia nie przezyje :) a zycie mamy jedno!
OdpowiedzUsuńOj fakt, jest wiele takich historii. Głowa do góry, piersi do przodu i przed siebie!
UsuńPozdrawiam serdecznie, Melka
Od bardzo dawna mam gdzieś opinie innych i dobrze mi z tym. Mój blog prowadzę 8 rok, dwa razy byłam w lokalnej gazecie, czytali chyba wszyscy z pracy, nie rusza mnie to. Czasem pojawi się jakiś hejt, ale krótka jest jego radość, mam włączoną moderację, własne poglądy i własne lustro :D Życzę dużo przyjemności w blogowaniu :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, piękny staż :D Ja nie mam moderacji, ale na szczęście kąśliwe komentarze tutaj na forum pojawiają się bardzo rzadko, prawie wcale, ale odpukać, nie będę zapeszać, częściej jest to konstruktywna krytyka, którą bardzo cenię :D Jeśli ktoś ma coś do mnie, niech powie mi to w twarz :)
UsuńDobranoc, Amelia
Kiedyś bardziej przejmowałam się opinią innych i mnie ona ograniczała. Od kilku lat raczej się nią nie przejmuje i robie co ja uważam za słuszne bez myślenia, co pomyślą inni ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, każdy ma swój rozum, wolną wolę, i każdy powinien zająć się swoim życiem :D
UsuńŚciskam mocno, Melka
Ciężko jest nie przejmować się tym, co mówią inni. Ważne jednak, by mieć przy sobie osoby które nas kochają, wspierają i dodają skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńWsparcie bliskich bardzo pomaga w takich sytuacjach ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie, Amelka
Niby staram się nie zwracać uwagi na to co inni uważają na mój temat, ale w praktyce okazuje się, że nie jestem dość odporna na słowa krytyki.
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie przykre, jak jeden człowiek potrafi ranić drugiego słowem.
UsuńTrzymaj się, Amelia
osobiście nie przejmuję się tym co mówią o mnie inni, jestem jaka jestem i dobrze mi z tym, mam swoje życie i nie wchodzę nikomu w drogę ;)
OdpowiedzUsuńeerie-world.blogspot.com
Dobra postawa, świat od razu staje się piękniejszy :D
UsuńPozdrawiam, Mela
Kiedyś bardzo przejmowałam się opinią innych, dzisiaj jednak nie ma ona dla mnie znaczenia :) Warto realizować swoje marzenia, bez względu na to co powiedzą inni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
https://xgabisxworlds.blogspot.com/
Tak, o marzenia trzeba walczyć!
UsuńDobrej nocy, Amelia
Bardzo fajny wpis :) Daje kopa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :D
UsuńŚciskam mocno, Amelka