Prawie już minął miesiąc, od kiedy mogę się nazywać Żoną. 23.09.2023 w otoczeniu naszej rodziny i przyjaciół powiedzieliśmy sobie sakramentalne "Tak".
Ale od początku...
2023 rok na blogu to jedna ogromna pustka. Pojawił się post w lutym, że wracam na bloga, potem w lipcu pochwaliłam się Wam, że wychodzę za mąż, a potem długo, długo nic aż do dzisiaj. Nie chcę Was zwodzić, bo nie wiem, czy wrócę do regularnego pisania. Z jednej strony mój blog to swoistego rodzaju mój pamiętnik, poświęciłam mu wiele czasu i uwagi, ale z drugiej strony nie jest mi łatwo wygospodarować chwili takiej tylko dla mnie, kiedy mogę siąść i zebrać myśli. Do napisania dzisiejszego wpisu zbierałam się kilka dni, zawsze było coś "ważniejszego", coś, co odciągało moją uwagę.
Nie wiem, jak to będzie, na razie się chcę skupiać na tym co tu i teraz. Ostatni okres był szalony, w niecałe pół roku zorganizowaliśmy ślub naszych marzeń, sami z pomocą naszych bliskich, bez pomocy wedding plannera. Sami zajęliśmy się dekoracjami, sama wykonywałam całą papeterię, ba — sama nawet szyłam obrusy i skriting do stołu prezydialnego, a mój wtedy jeszcze narzeczony z moim tatą wykonywali Wiejski Stół różnego rodzaju stelaże nam potrzebne, w ostatnim tygodniu przed ślubem z moim narzeczonym pracowałam nad drewnianym napisem LOVE. Tutaj nie było czasu na bloga. A dodając do tego wszystkiego jeszcze wszelkiego rodzaju papierologię... Nie miałam głowy, by dla Was pisać.
Każdy dzień był na wagę złota. Każdy dzień przybliżał nas do tego wielkiego dnia, ale nie stresowaliśmy się. Każdy się dziwił, ale w nas nie było ani grama stresu, nie dopuszczaliśmy do siebie jakichś negatywnych emocji, że coś może pójść nie tak i wiecie co... było to w nas takie naturalne i wyszło to nam na dobre.
23.09 wstałam wcześnie rano, zjadłam śniadanie, uszykowałam się i pojechałam jeszcze dopiąć ostatnie szczegóły na sali, sprawdzić jak sobie radzą kucharki porozkładać podziękowania dla gości. Po godzinie 10 byłam umówiona na fryzurę do fryzjerki, która zawsze obcina mi włosy, a o godzinie 12 musiałam być już w domu, bo przyjeżdżała makijażystka. Do tego momentu wszystko było na luzie. Stres się zaczął w momencie, kiedy makijażystka kończyła makijaż, ja się jeszcze nie zaczęłam ubierać, a dostałam SMS-a od mojego narzeczonego o treści: "Za 20 minut będziemy". Przyjechała fotografka, przyjechała dziewczyna, która nam wszystko nagrywała, ale to nie miało dla mnie wtedy znaczenia, jedyne co brzmiało mi w głowie to "Za 20 minut będziemy". Kurde, a mieli być za 40 minut... Ubierałam się w pośpiechu, ale się jakoś udało, nawet fotografka zrobiła mi kilka zdjęć przed przyjazdem Pana Młodego.
Przyjechał – machina ruszyła. Błogosławieństwo, kilka zdjęć przed domem i do kościoła. Do kościoła mieliśmy 80 km, bo zadecydowaliśmy, że ślub bierzemy w jego parafii. Pogoda tego dnia była kapryśna, trochę popadało, trochę świeciło słoneczko. No nam się akurat udało, bo lało, kiedy malowała mnie makijażystka i lało już jak dojeżdżaliśmy na salę.
Ten moment w kościele chyba dla wielu jest najbardziej stresujący, ale dla nas wszystko przyszło bardzo naturalnie. Mieliśmy piękną oprawę muzyczną, wprowadzał mnie tata, ten moment przysięgi, no naprawdę było magicznie. Myślę, ze duża zasługa w tym, że my tego dnia czuliśmy się tak swobodnie, tkwiła w podejściu naszych najbliższych, którzy nas wspierali, dużą cegiełkę dołożyli również nasi świadkowie, którzy gdzieś tam w międzyczasie w samochodzie śmiechem żartem rozluźniali atmosferę.
A kiedy przyjechaliśmy na salę, to wszystko już płynęło. Mieliśmy zatrudnioną fantastyczną parę DJ, którzy czuwali nad wszystkim. Goście również dopisali i parkiet był praktycznie cały czas pełen. Lepszego wesela sobie nie mogłam wymarzyć. To był 100% Nasz Dzień, Wymarzony.
Jeżeli będziecie chcieli, mogę zdradzić nieco z przygotowań, być może będzie to dla kogoś z Was pomocne, może ktoś się czymś zainspiruje.
Dajcie znać w komentarzu!
P.S. Zdjęcia w tym wpisie to mix, są i zdjęcia z naszych telefonów i z telefonów gości, i od fotografki i od kamerzystki, ale tylko takie na ten moment miałam, bo jeszcze czekamy na pełen reportaż od fotografki.
P.S. 2 Tę grafikę niżej chyba będę musiała wymienić, bo już jest nieaktualna – nie jestem Amelią Wolińską, tylko Amelią Smagieł :)
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Piękna para młoda.❤️❤️
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
Usuń
OdpowiedzUsuńPowodzenia i dużo miłości❤❤❤
Dziękujemy ❤
UsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia. Najpiękniejsza oczywiście panna młoda. I kobieto, jaki biust pieknie wyeksponowany! W ogóle sukienka dobrana do Ciebie idealnie. :)
Dziękujemy ❤
UsuńPiękni Wy!!! Amelko, szczerze Ci powiem, że wyglądałaś fantastycznie. I ogromnie się cieszę, że wszystko się udało i poszło po Waszej myśli. Życzę Wam tylko pięknych chwil w dalszym życiu i ogromnie gratuluję... I oczywiście chcę dalszego ciągu. Ja już się nie zainspiruję, ale z wielką chęcią przeczytam Twoje zwierzenia <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńJeju jak ten czas szybko leci, pamiętam Twój wpis jak pisałaś że poznałaś kogoś a tu już po ślubie.... Wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wkład ogromu pracy!
Dziękujemy ❤
UsuńAleż jesteście piękni! Wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia!
OdpowiedzUsuńA Ty jako panna młoda- wspaniale wyglądasz! Jest mi bardzo miło, że mogę patrzeć na zdjęcia z Waszych zaślubin.
Podobają się mnie również pomysły weselne- wielka rama ze zdjęciami z historią Waszej znajomości, Kurier Weselny i przecudnej urody serwetnik!
Jeszcze raz Wszystkiego co Najlepsze!
Dziękujemy serdecznie ❤
UsuńGratulacje
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńPiękna z Was para :)
OdpowiedzUsuńMakijażystka zrobiła Ci przepiękny makijaż :)
Nic dziwnego że nie było Cię az tyle na blogu- włożyliście sporo pracy w przygotowania wesela, widać że wszystko jest dopięte na tip-top :)
Myślę że taki post o przygotowaniach, może być dla wielu osób inspiracją :)
Pozdrawiam
https://nouw.com/1993ewas/profile
Dziękujemy ❤ Mimo, że już po, myślę, że zrobię taką serię o przygotowaniach :D
UsuńWszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Mnóstwo szczęścia i zawsze obecnej miłości!
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńGratuluję! Życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!
OdpowiedzUsuńWyglądałaś szałowo!
Pozdrawiam
Dziękujemy ❤
UsuńKochana samych dobroci i radością na wspólnej drodze życia. Aby Wasza miłość każdego dnia się umacniała!
OdpowiedzUsuńWyglądałaś obłędnie 🤩
Mimo wszystko będziemy czekać na kolejne wpisy, wpadaj kiedy będęsz mogła 😘
Dziękujemy ❤
UsuńKochana, życzę Wam dużo miłości ❤️ oraz zdrowia i samyvh dobrych chwil. Cierpliwości i powodzenia w tych mniej szczęśliwych momentach... Piękna fotorelacja, możecie być z siebie dumni. W tak krótkim czasiw przygotować wesele marzeń ♥️ Na prawdę szacuneczek za to. Wyglądałaś pięknie jako panna młoda, a także piękna z Was para, czy tez raczej małżeństwo ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękujemy ❤
UsuńWow! Serdeczne gratulacje i Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia :D Przepiękna z Was para i wszystkiego najlepszego dla Was :D Przepięknie wyglądałaś w tym dniu :D Chętnie poczytałabym o informacjach z przygotowań :D Super zdjęcia! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńAle ślicznie wyglądałaś Melko. Cudowna suknia i makijaż. Powiem Ci, że strasznie się stresowałam przy organizacji swojego ślubu. Jeszcze za mąż nie wyszłam, a już były spięcia z przyszłą teściową i moją mamą, ciągle im coś nie pasowało. Obie chciały decydować za mnie jakby to one za mąż wychodziły. Nie mogłam się z nimi dogadać, one ze sobą też średnio. Także spin różnorakich nie brakowało. Nie lubię do dziś imprez, które wymagają tyle przygotowań. Cieszę się, że Wam się wszystko udało. To najważniejsze, że byłaś zadowolona i szczęśliwa, co widać po buzi. Mam nadzieję, że Wasze wspólne życie będzie takie cudowne jak ten ślub.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru Melko. Buziaki
Dziękujemy serdecznie ❤ U nas również stresu przy przygotowaniach nie brakowało, ale jakoś daliśmy radę :)
UsuńWyglądałaś jak królewna <3 Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤
Usuńserdecznie gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńCudownie! Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńWspaniale!. Pięknie!. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńFajnie się oglądało te ślubne wspomnienia, tym bardziej, że sama w tym roku wyszłam za mąż i wiem ile to emocji ♥ Życzę Wam przede wszystkim niekończącej miłości i poczucia bycia obok swojego najbliższego sercu człowieka :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤ I wszystkiego najlepszego również dla Was w takim razie!
UsuńDziękujemy! ♥
UsuńGratulacje! Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziękujemy ❤
UsuńI ja także życzę Pani całego życia w takim szczęściu, jakie z Was promienieje :-)
OdpowiedzUsuńMów mi po prostu na Ty :D Dziękuję ❤
UsuńCudownie wyglądałaś! Życzę Wam ogromu miłości i pięknego wspólnego życia 🥰.
OdpowiedzUsuńPs. Tylko na trochę znikałam z blogosfery a tu takie piękne wiadomości! Uściski, pozdrawiam cieplutko 🥰
Dziękujemy ❤ Mnie nie było nieco dłużej i też sporo się pozmieniało :D
Usuń