Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie taką sytuację: jesień, paskudna pogoda za oknem: deszcz, wiatr, wszędzie mokro a Wy w domu, pod kocykiem, przy kominku z książką i... z ciepłą herbatą w ulubionym kubku. Czy nie robi Wam się od razu przyjemniej i błogo? Mnie i owszem. A teraz wyobraźcie sobie, że w tym kubeczku znajduje się herbata najwyższej jakości, która nie kosztuje kroci. To nie fikcja, wszystko jest możliwe i jest na wyciągniecie ręki. Czy słyszeliście kiedykolwiek o firmie Little Ceylon? To właśnie dzięki tej marce możecie rozkoszować się w pełni jesienią za sprawą ich herbat, które docierają do Polski prosto z Cejlonu. Jeśli nie znacie ich jeszcze, koniecznie musicie się zaznajomić z ich działalnością i ofertą, zróbcie to jak najprędzej. Gwarancją najwyższej jakości i potwierdzenia pochodzenia herbaty jest certyfikat "Ceylon tea – symbol of quality". Ten certyfikat z logiem w postaci lwa cejlońskiego oznacza, że w opakowaniu znajduję się 100% herbaty cejlońskiej, została zapakowana ona na Sri Lance oraz spełnia wszystkie normy ustalone przez Sri Lanka Tea Board. Na opakowaniach herbat Little Ceylon takie oznaczenia znajdziecie z tyłu u dołu.
Obecnie w ofercie sklepu znajdziecie 4 rodzaje herbat liściastych: Komnata Bursztynowa, Cejloński Zieleniak, Tipowa Ambrozja, Śniadaniowa Podróżnika. Mam nadzieję, że z czasem pojawi się ich więcej. Herbaty pakowane są w papierowe opakowania ze strunowym zatrzaskiem, dzięki czemu po otwarciu możemy je ponownie, szczelnie zamknąć, aby herbata nie wietrzała ani nie pochłaniała innych aromatów. Co więcej, na stronie do wyboru są dwie gramatury: 50 g i 100 g, więc każdy może dobrać sobie herbatę pod siebie, może kupić mniejsze opakowanie i przetestować sobie ją, a dopiero potem domówić tę większą paczkę.
Zacznijmy może od mojego numeru 1 dzisiejszego wpisu, czyli Komnaty Bursztynowej. Wreszcie ktoś odnalazł ten zaginiony skarb. Jak widać, trzeba było szukać go w Azji, ale było warto. Z tego, co przeczytałam na stronie, nazwa wzięła się od barwy, jaką osiąga herbata po zaparzeniu - jest ona lekko pomarańczowa niczym bursztyn. Jako ciekawostkę Wam powiem, że bursztyn bałtycki, który jest symbolem nadmorskich kurortów, nie występuje tylko nad morzem. Bursztyn występuje również na Kurpiach, a także w województwie lubelskim pod Lubartowem. To tylko taka moja dygresja. Wróćmy do tematu herbaty.
Komnata Bursztynowa to herbata czarna klasyfikowana jako Orange Pekoe. Zbierana jest ręcznie w miejscowości Doloswala. Smakowo spośród tej czwórki, ta najbardziej przypadła mi do gustu: jest dość delikatna, nie jest gorzka, ale jest przy tym bardzo aromatyczna, świetnie komponuje się solo, ale też z cytryną czy po angielsku - z mlekiem. Z pewnością herbata ta przypadnie do gustu nawet najbardziej wybrednym koneserom. Opakowanie 100 g kosztuje 24,99 zł.
Drugą z herbat jest Cejloński Zieleniak, czyli zielona herbata typu Gunpowder Special. Jej zbiory odbywają się w Nuwara Eliya. Herbata ta jest totalnym killerem. Na pewno, jeśli potrzebujecie rano czegoś mocniejszego, a niekoniecznie chcecie pić kawę, to ta herbata postawi Was na nogi. W przeciwieństwie do poprzedniej ma ona cierpki smak, co nie do końca mi pasuje, ale jestem w stanie to przetrwać, biorąc pod uwagę, że zielona herbata ma wspaniałe właściwości m.in. działa pozytywnie na naszą odporność oraz wspomaga przemianę materii. 100 g tej herbaty kosztuje 25,99 zł.
Kolejną z moich propozycji dla Was jest doloswalska Tipowa Ambrozja, czyli najdroższa z herbat obecnie dostępnych na stronie. Za 100 g trzeba zapłacić 37,99 zł. Jest to herbata czarna typu FBOPFEXSP o wyrazistym słodkawym smaku, powiedziałabym, że lekko karmelowym, nie jest jednak tak mocna, jak herbata Cejloński Zieleniak. W tym przypadku wszystko jest dobrze wyważone i spokojnie mogłabym umieścić ją na miejscu 2.
Największą delikatnością odznacza się jednak Śniadaniówka Podróżnika, będąca herbatą czarną Pekoe. Jej smak jest bardzo subtelny, nie przebija tutaj żaden wyrazisty smak, dlatego też świetnie sprawdzi się właśnie do posiłku, gdyż będzie pasować i do kanapki, i do sałatki, i do jakiejś drożdżówki. Wbrew nazwie, możecie popijać nią dania o każdej porze dnia, nie tylko na śniadanie i nie musicie być podróżnikami. Chcąc kupić 100 g tej herbaty, trzeba liczyć się z koniecznością wydania 25,99 zł.
Oznaczenia herbat zależą od tego, z jakiej części krzewu herbata jest pozyskiwana oraz od tego, czy są to całe liście, czy może jest to tzw. herbata łamana. Jeśli zgłębilibyście ten temat, okazało się by, że wszystkie herbaty przedstawione w dzisiejszym wpisie są herbatami o całych liściach, a dodatkowo np. herbata Komnata Bursztynowa uzyskiwana jest z pierwszego i drugiego listka bez pączka herbacianego, natomiast Śniadaniówka Podróżnika pozyskiwana jest z drugiego listka krzewu.
Jak widzicie, aby cieszyć się smakiem prawdziwej, cejlońskiej herbaty nie trzeba wiele. Ja jeszcze jakiś czas gustowałam głównie w herbatach czarnych, o smaku "cytrynowym", który z cytryną nie miał zbyt wiele wspólnego i to tych najtańszych. Nie przepadałam za herbatami liściastymi ze względu na fusy. Jest na to jednak sposób, istnieją specjalne zaparzacze czy takie wkładane do kubka, czy specjalne duże dzbaneczki z sitkami.
Koniecznie napiszcie mi, czy jesteście #teamherbata czy #teamkawa. Znacie już markę Little Ceylon? Może ktoś z Was już miał przyjemność raczyć się ich wyrobami? Jak Wam się sprawdziły?
Wpis powstał w ramach współpracy.
Cejloński Zieleniak to coś dla mnie :D uwielbiam herbaty a teraz zaczyna się sezon, ze będę je poć litrami :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, kiedy jest ciepło raczej herbat nie pijam a zdecydowanie sięgam po coś zimnego, ale teraz sytuacja jest odwrotna: jest zimno, więc spokojnie można sięgać i pić herbatę do woli :D
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Amelia
pierwszy raz słyszę o tej firmie ;)Ale herbatki bardzo lubię ;D
OdpowiedzUsuńWarto się zaznajomić z ich ofertą, wypróbować, a nuż się zakochasz <3
UsuńBuźka, Mela
Nie kojarzę tej marki, ale zaciekawiłaś mnie ich herbatami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się, koniecznie musisz sama przetestować którąś z ich herbat, nawet jeśli nie jesteś fanką herbaty ;D
UsuńPozdrawiam Ciebie również bardzo serdecznie, Mela!
KOCHAM HERBATKI ! Szczególnie smakowe, muszę się koniecznie skusić na coś z Twoich propozycji, a szczerze powiem, że już chyba coś wpadło mi w oko ! Życzę miłego wieczoru i zapraszam do mnie ! https://diamentoowa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOoo, a cóż takiego wpadło Ci w oko, jeśli mogę spytać?
UsuńDziękuję i dobrej nocy, Amelia